Podwórko przed Domkiem pod Orzechem
zazieleniło się i zażółciło. Nadszedł upragniony czas mniszka
lekarskiego! Nie jest go jakoś oszałamiająco dużo, ale wystarczy,
by na bieżąco zjadać w różnych potrawach. O jednej pisałam nablogu ostatnio, nad właściwościami tego cudownego ziela też się
już rozwodziłam, więc nie będę się powtarzać. Opowiem zatem o
fantastycznym winie, jakie z kwiatów mniszka lekarskiego się robi.
Zapraszam!
Wino z kwiatów mniszka lekarskiego
Kwiaty mniszka na wino |
2 litry kwiatów mniszka
3 litry wody
1 kg cukru
drożdże winiarskie lub cydrowe
Wykonanie:
wino z mniszka lekarskiego |
Wyparzoną 5 litrową butlę szklaną
(można od biedy użyć plastikowej po wodzie) napełniamy kwiatami,
wlewamy resztę składników. Wkładamy korek z rurką i odstawiamy w
ciepłe miejsce przynajmniej na miesiąc. Przez pierwsze kilka dni
codziennie potrząsamy lekko butlą, żeby płatki nie były zbite.
Gdy wino przestaje pracować (przez rurkę nie ulatniają się
bąbelki gazu) , zlewamy je do butelek. Zakręcamy lub zatykamy
korkiem. Odstawiamy na pół roku.
Wasze zdrowie! |
Wino z mniszka lekarskiego najlepiej smakuje schłodzone, ale zimą
można doprawić go imbirem i przygotować grzaniec.
Więcej przepisów na potrawy z dzikich roślin znajdziesz w moim e-booku Łąka na talerzu
Nigdy takiego nie piłam jestem ciekawa czy by mi posmakowało, chyba się skuszę i zrobię :-)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz wina domowe, to i ten smak Cię zauroczy.
UsuńDodawałam jeszcze 3 cytryny, wyszorowane i pokrojone; kiedyś była bardzo zimna wiosna, w chatce chłodno, więc nie było dobrej temperatury do fermentacji, z nastawu zrobił się glut i wszystko wylądowało na kompoście:-) ale czasami wychodziło winko przepychota!!!
OdpowiedzUsuńMoje stoi w łazience, bo tam ciepło 😂
UsuńWspaniały pomysł! Dziękuję za kolejny przepis w akcji. Na pewno pyszne takie winko, skąd tu mniszka zdobyć... :))
OdpowiedzUsuńU mnie trochę rosło w okolicy, a mnóstwo na łąkach na Pogórzu.
UsuńWow, ale jestem ciekawa tego smaku! Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńCi, co pili, wiedzą, że jest niezapomniany 😂
UsuńChętnie poczęstowałabym się lampką takiego nietuzinkowego wina, jeszcze nie miałam okazji próbować tego specyfiku. :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto spróbować.
UsuńKurcze, nawet nie wpadłabym na to, żeby z mniszka wino robić! Super pomysł! Muszę mężowi o tym powiedzieć.
OdpowiedzUsuńWina z mniszka jeszcze nie robiłam :D :D
OdpowiedzUsuńU mnie mniszka pod dostatkiem, chętnie zrobię takie winko :)
OdpowiedzUsuńo proszę! a myślałam, że tylko syropki się z mniszka robi :)
OdpowiedzUsuńOjej, chyba zakradnę się do Twojej piwniczki.
OdpowiedzUsuńZawsze jesteś w niej mile widziany.
UsuńPierwsza reakcja: ,,coooooooo".
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę i czytam, ale do obecnych planów dodaję jego zrobienie. :D
Brawo! Bardzo dobra decyzja!
UsuńMój mąż lubi robić takie rzeczy. Może mu podsunę
OdpowiedzUsuń