niedziela, 31 maja 2020
Macierzyńska sztafeta pokoleń
piątek, 29 maja 2020
Lawrence Durrell "Mountolive"- powieść, która pozostaje w pamięci
środa, 27 maja 2020
Kaskady Czarnego Potoku - Góry Izerskie z dzieckiem
niedziela, 24 maja 2020
Rowerem do Chatki Górzystów
czwartek, 21 maja 2020
Zielone roladki z farszem do pierogów
wtorek, 19 maja 2020
Marynowane pączki dzikich rośłin
Chciałoby się, żeby wiosna nigdy się nie kończyła. Wszystko kwitnie, rozwija się, rośnie w najlepsze. W kuchni to czas niezwykle intensywny, bo warto przynajmniej część wiosennych skarbów zachować na zimę. Świetnym sposobem na przechowanie dzikich roślin jest ich marynowanie. Na pewno spotkaliście się z informacja o marynowanych pączkach kwiatowych nasturcji i czosnku niedźwiedziego. Idąc tym tropem postanowiłam poeksperymentować i tak powstały słoiczki z marynowanymi pączkami lipy, mniszka lekarskiego i czosnku niedźwiedziego.
niedziela, 17 maja 2020
Tajemnica Pogańskiej Kaplicy w Górach Izerskich
Każdy, kto wystarczająco często przebywa w Górach Izerskich, prędzej lub później trafi na niezwykle intrygującą nazwę „Pogańska Kaplica”. Nazwę tę można znaleźć na niektórych mapach oraz w Słowniku Gór Izerskich. Gorzej, jeśli zacznie się jej szukać w terenie. Sama szukam jej od kilkudziesięciu lat przemierzając Grzbiet Kamienicki w te we wte oraz przeszukując czeluście internetu.
piątek, 15 maja 2020
"Fotografowanie polskiej przyrody" czyli prezent dla mojego dziecka
czwartek, 14 maja 2020
Fermentowana herbata z bzu lilaka
W tym roku zdjęcia bzu są jednak inne. Oto pierwszy zimny ogrodnik Pankracy, zwany na Śląsku zmarzłym przyniósł w Góry Izerskie intensywne opady śniegu. I gdy wstałam o poranku kiście bzu uginały się pod czapami białego puchu. Ten niecodzienny widok nieco pokrzyżował mi plany, gdyż chciałam zebrać kwiaty na herbatkę.
środa, 13 maja 2020
Dlaczego ważna jest motywacja czyli weekend z Marysią
Ostatni weekend upłynął nam pod hasłem „Co robi Marysia?” Co oznacza, że odwiedził nas brat z rodziną. Pobyt Marysi w Domku pod Orzechem to zawsze mnóstwo zabawy i szukania pomysłów na dziecięce „nudzi mi się”.
Tym razem oprócz niezawodnych kóz, które nadal są największą atrakcją dla Marii, która przyznała, że lubi Domek pod Orzechem, bo... „tu czuje się wolność”, postawiliśmy na rekreację na świeżym powietrzu.