Jak wygląda barszcz zwyczajny i jakie ma właściwości?
Barszcz zwyczajny to niezwykle popularny chwast porastający zwłaszcza stanowiska ruderalne, stąd u nas jest go pod dostatkiem. Należy do roślin selerowatych, stąd charakteryzuje się grubym mięsistym korzeniem. Liście także są niezwykle mięsiste. Od selera czy lubczyku odróżniają się tym, ze pokryte są włoskami. Wiosną z ziemi wyrastają soczystozielone, grube liście, z których nasze prababki gotowały wiele różnych potraw. Dodawany był do zup, sałatek oraz podawany z jajkiem niczym szpinak. To od tej rośliny wzięła się nazwa kwaśnej zupy, czyli... barszczu! W zielarstwie wykorzystać można także nasiona i korzeń. Nasion używano do aromatyzowania alkoholu. Barszcz zwyczajny niewiele ma wspólnego z niebezpiecznym barszczem Sosnowskiego, który jest znacznie większy, z wielki baldachami kwiatów.Pure z ziemniaków i barszczu zwyczajnego
W mojej kuchni barszcz wykorzystywany jest jako dodatek do zupy, wzbogacam nim smak sosów mięsnych oraz potraw z ziemniaków. Chyba najprościej zrobić pure ziemniaczane z dodatkiem liści barszczu zwyczajnego.Składniki:
3 duże ziemniaki
Duży pęczek młodych liści barszczu wraz z łodygami
1 łyżeczka soli
ząbek czosnku
pieprz
kilka listów zielonej pietruszki lub innej zieleniny
3 łyżki śmietany
Wykonanie:
Ziemniaki obieramy, kroimy i gotujemy w osolonej wodzie. Barszcz płuczemy i siekamy. Na pięc minut przed końcem gotowania ziemniaków dodajemy posiekany barszcz i dogotowujemy. Odcedzamy i przeciskamy przez praskę do ziemniaków albo gnieciemy (dukaczem, żgaczem, żgoczem lub jak tam się u was to narzędzie do ugniatania ziemniaków nazywa). Czosnek obieramy i drobno siekamy lub przeciskamy przez praskę do czosnku. Pietruszkę siekamy.
Do papki ziemniaczano-barszczowej dodajemy czosnek i śmietanę. Mieszamy. Doprawiamy do smaku pieprzem. Układamy na talerzu, osypujemy pietruszką. Podajemy z jajkiem, rybą albo schabowym.
Ciecierzyca w sosie z barszczu zwyczajnego
Składniki:
1/2 szklanki suchej ciecierzycy
duży pęczek liści barszczu
sól
ząbek czosnku
2-3 łyżki śmietany
Wykonanie:
Ciecierzycę namaczamy a następnie gotujemy do miękkości. Odcedzamy. Liście barszczu siekamy i blanszujemy w 1 szklance wody. Zielsko miksujemy. Dodajemy śmietanę i opcjonalnie łyżeczkę mąki do zagęszczenia. Dodajemy posiekany czosnek, solimy do smaku. Wrzucamy ciecierzycę. Doprawić można także pieprzem i ulubionymi przyprawami: majerankiem lub estragonem.
Danie może być podane z chlebem lub ziemniakami.
Sam sos z barszczu zwyczajnego sprawdzi się także jako baza do przygotowania dań z makaronem.
Smacznego!
Pewnie zdrowe, ale czy dla wszystkich? Są jakieś przeciwwskazania? Pozdrawiam ciepło z nareszcie deszczowych nizin.
OdpowiedzUsuńMałgosia.
Akurat w przypadku barszczu nie ma specjalnych przeciwwskazań. Jedynie jedzenie niedojrzałych nasion na surowo jest niewskazane.
UsuńNie wydaje mi się, żeby były specjalne przeciwwskazania, trzeba by było dużo zjeść, żeby powstały ewentualnie negatywne skutki, to tak jak ze szczawiem czy rabarbarem.
UsuńZgadza się. Barszcz jest na tyle prastarym warzywem nieuprawnym, że wielokrotnie go sprawdzono.
UsuńNigdy nie korzystałam z tej rośliny.
OdpowiedzUsuńWarto spróbować. Rośnie wszędzie, nic nie kosztuje i uatrakcyjni kuchnię.
UsuńTrzeba będzie wypróbować. Wygląda bardzo smacznie.
OdpowiedzUsuńNo ba! Zielsko rośnie wszędzie, żal nie zjeść.
UsuńNigdy nie słyszałam chyba nawet o barszczu zwyczajnym, dobrze wiedzieć.
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie zbierałam go dla królików. U nas wcześnie poznawało się rośliny jadalne.
UsuńZapomniałam na chwilę o tej serii postów i myślałam, że pokażesz co zrobić z resztek barszczu xD
OdpowiedzUsuńPo za tym przepisy ciekawe. Spróbowałabym tego puree
Pozdrawiam!
zpolskidopolski.blogspot.com
A polecam! Jest pyszne. Nawet Ślubny noe grymasił.
UsuńŚwietnie tak wykorzystywać rośliny, które rosną niedaleko...Asia
OdpowiedzUsuńTo główna idea mojej kuchni. Jeść lokalnie.
UsuńNie znalałam tych sposobów. Na pewno zapamiętam!
OdpowiedzUsuńWarto.
UsuńTyle tych chwastów jest do jedzenia,
OdpowiedzUsuńże człowiek nie wie co wybierać, nie ma to jak na wsi prawdziwej...
O tak! Idzisz na łąkę i jesz.
UsuńNie wiedziałam, że ta roślina jest jadalna.
OdpowiedzUsuńTeraz już wiesz.
UsuńZjadłabym taka zupkę
OdpowiedzUsuńJest pyszna!
UsuńNie wiedziałam nawet, że to można jeśc :D
OdpowiedzUsuńMożna i warto.
UsuńWygląda naprawdę smacznie, a zapewne też tak smakuje. Mam nadzieję, że pewnego dnia będę miała okazję posmakować takch dań.
OdpowiedzUsuńZa kilka miesięcy otwieramy agro. Zapraszam.
UsuńA ja myślałem, że nazwa barszczu wzięła się od buraków….
OdpowiedzUsuńSałatka ziemniaczano-barszczowa… chyba jestem głodny. Oj, jak ja lubię takie kombinacje bezmięsne!
Nie może być lepszej rekomendacji, jak niegrymaszenie Ślubnego :-)
Agroturystykę otwierasz, jak rozumiem, z posiłkami?
Wiesz Krzysiu, poddasze wygląda już całkiem inaczej niż je pamiętasz. A co do posiłków... nie każdy lubi eksperymenty, a ja inaczej nie umiem. Schabowe są nudne.
UsuńSą nudne, to prawda.
UsuńO takich zastosowaniach jeszcze nie słyszałam! Super
OdpowiedzUsuńW sumie nawet nie wiedziałam, że ten mój uporczywy chwast z ogrodu mogę spokojnie jeść! Będzie zaraz po podagryczniku ;)
OdpowiedzUsuńWiększość chwastów z ogrodu da się zjeść 😃 nawet z perzu robi się mąkę 😀
UsuńNigdy nie korzystało się u mnie w domu z tej rośliny. Fajne przepisy. :)
OdpowiedzUsuńBo zamiast jeść lokanie, woimy zagraniczne cuda.
Usuń