Chciałoby się, żeby wiosna nigdy się nie kończyła. Wszystko kwitnie, rozwija się, rośnie w najlepsze. W kuchni to czas niezwykle intensywny, bo warto przynajmniej część wiosennych skarbów zachować na zimę. Świetnym sposobem na przechowanie dzikich roślin jest ich marynowanie. Na pewno spotkaliście się z informacja o marynowanych pączkach kwiatowych nasturcji i czosnku niedźwiedziego. Idąc tym tropem postanowiłam poeksperymentować i tak powstały słoiczki z marynowanymi pączkami lipy, mniszka lekarskiego i czosnku niedźwiedziego.
Marynowane młode pączki kwiatów i liści
Składniki
1 szklanka miksu jadalnych pączków (u mnie lipa, mniszek lekarski i czosnek niedźwiedzi)
1 szklanka octu jabłkowego
3 gałązki kurdybanku
1 łyżeczka gorczycy białej
6 miniaturowych papryczek lub jedna pepperoni
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cukru
3 słoiczki po keczupie
Wykonanie:
Pączki chwastów płuczemy. Do octu jabłkowego dodajemy przyprawy i zagotowujemy. Do słoiczków wkładamy pączki kwiatów i liści, papryczkę i po jednej gałązce kurdybanku. Zalewamy gorącym octem. Zakręcamy. Słoiczki ustawiamy dnem do góry, aby się zapasteryzowały. Tak przygotowane przetwory mogą stać kilka tygodni w lodówce. Składniki zalewy można modyfikować w zależności od mocy octu jabłkowego oraz preferencji smakowych.
Marynowane kwiaty sprawdzą się jako dodatek do serów i wędlin albo składnik sałatki z dzikich liści.
Smacznego!
Przepis powstał w ramach akcji Jemy chwasty na Durszlak.pl
hah myślałam,że to ryby czy co inne.Marynowane kwiaty? to ciekawe
OdpowiedzUsuńRybki też lubię i ubolewam, że Ślubny przestał łowić.
UsuńSłyszałam już o stokrotkach ale jak widzę dalej mnie zadziwiasz
OdpowiedzUsuńMam w zanadrzu sporo różnych pomysłów 😊
UsuńZatem czekamy na nowe propozycje, ciekawa jestem, czym nas jeszcze zaskoczysz. :)
UsuńMam w zanadrzu kilka smakowitych chwastów 😃
UsuńJeszcze o tym nie słyszałam
OdpowiedzUsuńNie mogłaś, bo to mój pomysł.
UsuńJa lubię wszystko, co marynowane :D Skuszę się i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa też.
UsuńDeska z serami wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńAniu, zrobiłaś w tym roku ocet z dodatkiem młodych szyszek? Bardzo mi smakowały warzywa w zalewie z takiego octu. Szczerze mówiąc, spróbowałbym wszystkich rezultatów Twoich eksperymentów.
Jeszcze nie. U nas wszystko jest później. Wiem, że moja kuchnia Ci odpowiada 😂
UsuńChętnie bym się skusiła, coś innego, nowy smak, nowe doznania. :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak mój brat. Bierze w ciemno moje wynalazki.
UsuńNigdy o czyms takim nie słyszałam, jestem pod wrazeniem!
OdpowiedzUsuńChwasty to moja specjalność.
UsuńJakże mi przypominają moje marynowane pąki z czosnku niedźwiedziego :)
OdpowiedzUsuńOne mnie inspirowały, ale nie miałam tyle czosnku. Za to mniszka wszędzie pełno.
UsuńCieszę się, że były dla Ciebie inspiracją. Ciekawa jestem jak smakują Twoje pączki
UsuńCiekawie. Każda roślina nieco inaczej i fajnie komponują się z kozimi serami.
UsuńRobiłam kiedyś marynowane pączki z czosnku niedźwiedziego, ale inne chwaściory... jakoś nigdy na to nie wpadłam.
OdpowiedzUsuńU mnie jest odwrotnie. Gdy widzę vajny przepis to od razu myślę jak go zmodyfikować z chwastami .
UsuńNiezwykła sprawa, pierwsze słyszę... Jesteś skarbnicą wiedzy o otaczającym nas świecie, sam chyba spróbuję, zwłaszcza, że pąków pod dostatkiem, a i na kurdybanka nie narzekam ;) Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńPewnie, próbuj, eksperymentuj! Kurdybanek świetnie smakuje jako ocet. No i można wysuszyć zamiast pietruszki.
UsuńSuper pomysł, na pewno coś innego.
OdpowiedzUsuńTaki zaskakujący dodatek na przełamanie kulinarnej rutyny.
UsuńPrzyznam ż nie spotkałam się wcześniej z takimi przetworami. Marynowane kwiaty i liście to dla mnie nowość.
OdpowiedzUsuńWarto takich nowości popróbować.
UsuńJak przyglądam się tym pączkom dzikich roślin, natychmiast przywołują mi się obrazy marynowanych owadów. Podczas pobytu w Chinach nie wszystko byłam w stanie skosztować. ;)
OdpowiedzUsuńWierzę, jednak kultura w jakiej się wychowujemy robi swoje. Myślę że na część xhińskich dań bym się skusiła.
UsuńTo może być coś dobrego
OdpowiedzUsuńEj! Ale te chwasty są smaczniejsze niż inne rośliny. Tylko mało kto je docenia
OdpowiedzUsuńPycha apetytu narobiłaś,a teraz sezon na dzikie chwasty :-)
OdpowiedzUsuńTo takie jakby kapary po polsku! Super pomysł!
OdpowiedzUsuń