W moim jesiennym menu zdecydowanie królują warzywa sezonowe, a niekwestionowanym pretendentem do korony jest... szpinak. To zielone warzywo dodaję do wielu potraw, łącząc go z najróżniejszymi nieraz zaskakującymi składnikami. Wiem, że dla wielu z Was szpinak jest królem wiosny, jednak w moim ogrodzie sieję szpinak nowozelandzki, który właśnie teraz ma najdorodniejsze liście, a jego walorami smakowymi będę cieszyć się do prawdziwych mrozów.
Dziś jednak chce Wam pokazać jak przygotować danie, którego szpinak jest dodatkiem, bo pierwsze skrzypce gra inny jesienny książę, a mianowicie topinambur, czyli słonecznik bulwiasty. Zapraszam na przepis z topinamburem.
Puree z topinambura
Składniki na jedną porcję:
garść bulw słonecznika bulwiastego
garść świeżych liści szpinaku
2 łyżki oleju
1 łyżka pasty sezamowej tahini
1 łyżka nasion słonecznika
sos sojowy
sól, gałka muszkatołowa
Wykonanie:
Topinambur myjemy i obieramy. Kroimy w plasterki. Szpinak rozdrabniamy lub kroimy. Na patelni rozgrzewamy olej i wrzucamy topinambur. Bulwy szybko miękną, więc po ok. 5 minutach podsmażania dodajemy szpinak i podsmażamy następne 5 minut, cały czas mieszając, by danie nie przywarło do patelni Pod koniec smażenia dodajemy pastę sezamową i doprawiamy gałką muszkatołową oraz solą. W tym czasie topinambur zdąży się rozpaść na pure. Jeśli nie, to gnieciemy całość widelcem. Na talerzu posypujemy nasionami słonecznika i skrapiamy sosem sojowym.
To danie ze szpinakiem może służyć jako samodzielny posiłek lub dodatek do kaszy gryczanej, stanowiąc idealny obiad dla wegan.
Ja podałam go właśnie z kaszą gryczaną.
Kochasz szpinak? Sprawdź te propozycje:
Topinambur trochę zapomniany, a szkoda bo jest wartościowy i pyszny. Danie wygląda pięknie
OdpowiedzUsuńMy lubimy te bulwy i staramy się je propagować.
UsuńTopinamburu nigdy nie jadłam, ale sądzę, że ta propozycja mogłaby posmakować siostrze.
OdpowiedzUsuńTopinambur jest bardzo ciekawą rośliną o lekko orzechowym smaku.
UsuńUwielbiam i topinambur i szpinak, więc danie zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNo to możemy sobie podać ręce. Widzę, że sporo nas łączy.
UsuńW życiu nie próbowałam topinambura, ale szpinak jest u mnie obowiązkowy.
OdpowiedzUsuńMy trafiłyśmy na słonecznik bulwiasty przypadkiem i tak go polubiłyśmy, że teraz mam go w ogrodzie.
UsuńHa a to mi nowość, nawet musiałam sobie wygooglować jego wygląd, widziałam czasem na targu zwłaszcza wśród egzotycznych warzyw ale nie miałam pojęcia jak się nazywa. Uwielbiam szpinak wiec pewnie takie połączenie też by mi odpowiadało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Brzmi egzotycznie. Wolę nazwę słonecznik bulwiasty 😊
UsuńPierwszy raz w życiu słyszę o czymś takim jak topinambur. Człowiek uczy się całe życie ;) brzmi i wygląda bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuńMy też poznałyśmy go jakieś 10 lat temu.
UsuńU mnie ostatnio też było szpinakowo :)
OdpowiedzUsuńBył koktajl ze szpinaku :) I roladki z tortilli z jego dodatkiem :)
Mniam. Szpinak jest super!
UsuńKolejne smakowite danie. Aniu, zauważam u siebie ewolucję w stronę dań jarskich. Wygląd mięsiwa na talerzu wzbudza we mnie mniejszy apetyt niż kolorowe danie warzywne, a że Twoje są smaczne, to wiem.
OdpowiedzUsuńU siebie widzę podobną ewolucję. Zdarza się coraz częściej, że gotuję dwie wersje obiadu, tak aby Ślubny nie przeżył szoku. U niego proces odchodzenia od mięsa jest wolniejszy.
UsuńChętnie wypróbuję, powinnam nam zasmakować, wszystkie składniki jak najbardziej lubimy. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie "zachorowałam" na topinambur, chociaż jeszcze niedawno nie wiedziałam, co to jest! Szpinak uwielbiam - czyli pełnia szczęścia na talerzu :D
OdpowiedzUsuń