W czasie koronawirusa zupełnie inaczej spoglądamy na prezenty dla najbliższych. Część zamiast wręczyć własnoręcznie, trzeba będzie wysłać kurierem, część będzie całkowicie wirtualna, bo wielu przedsiębiorców branży turystycznej i kulturalnej proponuje vouchery do wykorzystania po pandemii. Moim wnuczkom voucherów nie sprawię, więc sprezentuję książki. Chcecie wiedzieć jakie i dlaczego? Zapraszam.
Wirtualne spotkania z wnuczkami
Ze względu na odległość jaka dzieli mnie od dzieci i wnuków, kontaktujemy się za pomocą telefonu i messengera. Często do siebie piszemy, a z wnuczkami spotykamy się na wideoczatach. Ostatnio zorientowałam się, że obie moje Panny M. bardzo żywo reagują na czytanie książek on-line. Siadam sobie w moim bujanym fotelu ze smartfonem w ręce i czytam wnuczkom książeczki dla dzieci, pokazując przy tym obrazki. Starsza, Mała M. , potrafi już poprosić Gui, by zadzwoniła do babci. Przynosi książkę i pokazuje mi obrazki, opowiadając po swojemu, co tam jest. A potem ja biorę jedną z wielu zgromadzonych dla niej książeczek, pokazuję i czytam lub opowiadam.
Oczywiście takim spotkaniom on-line daleko do fizycznej bliskości i budowania więzi z wnuczkami, ale na razie taka forma musi nam wystarczyć. Dla mnie ważne jest, by wnuczki kojarzyły babcię z książkami i czytaniem, a w przyszłości same były zapamiętałymi czytelniczkami.
Książki dla maluchów o zimie i świętach
Wydawnictwo Media Rodzina wzbogaciło moją dziecięcą biblioteczkę o cztery przesympatyczne książki o tematyce przedświątecznej i zimowej.
„Krowa Matylda i śnieg” Alexandra Steensmeiera przeznaczona jest dla nieco starszych dzieci lub do czytania na wideoczacie, gdyż wydano ją w formacie A4 z miękkimi kartkami, ale w twardej oprawie. Tekstu jest troszkę więcej niż w poprzedniej książeczce, nadal jest on przystępny i łatwy z zrozumieniu. Tym razem Matylda roznosi prezenty. Okazuje się to zadaniem trudnym, bo wszędzie jest pełno śniegu Na krowę czeka sporo niebezpieczeństw i niewiele brakuje, by nie zdążyła na wigilijną kolację!
„Maks zimą” to kolejna propozycja doskonale znanej serii „Mądra mysz”, której bohaterami są Zuzia i Maks. Tym razem dzieci z radością przyjmują pierwszy śnieg i korzystają z wszystkich uroków zimy. Książeczka przeznaczona jest dla dzieciaków powyżej trzeciego roku życia, choć dzięki dużej ilości obrazków moje wnuczki też chętnie towarzyszą bohaterom w zabawach na śniegu.
Po śniegu baraszkuje także mój ulubiony żubr Pompik. Zima staje się dla niego czasem poznawania innych zwierząt, smaków oraz przygód na śniegu. To jednak zdecydowanie lektura dla przedszkolaka, który już potrafi skupić się na słuchaniu, gdyż tekstu jest tu sporo, a wiadomości przyrodnicze poszerzą wiedzę małego odkrywcy.
Książki dla dzieci od lokalnych pisarzy
Na koniec przedstawiam Wam książki, które napisali moi znajomi. Kupno tych pozycji wspomoże ich w trudnym czasie.
Obie książki Rock'si recenzowałam już jakiś czas temu, uważam je za bardzo cenne pozycje, zachęcające do chodzenia po górach i poznawanie budowy geologicznej Karkonoszy i Gór Izerskich. Przy okazji, zapraszam na stronę Roksany Knapik, gdzie oprócz książek znajdziecie vouchery na zajęcia w górach.
„Kot Pirat i jego załoga”to dzieło Grzegorza Żaka z ilustracjami Krzysztofa Owedyka. Książka jest zbiorem surrealistycznych wierszowanych bajek. Ich absurdalny humor docenią nie tylko dzieci, ale także rodzice. Wiersze doskonale nadają się do czytania na głos. Myślę, że w najbliższym czasie będziecie mogli ich posłuchać, bo mam w planach czytanie wnuczkom.
Grzegorz Żak to lokalny bajarz, podróżnik, człowiek o wielu pasjach, twórca idei Izerbejdżanu. Ksiażkę można kupić bezpośrednio u pisarza przez profil na FB.
Powoli muszę się zapoznawać z nową dziecięcą lekturą..mój wnusio ma dopiero 7 miesięcy ale....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń7 miesięcy to czas na pierwsze książki kontrastowe. Warto poszukać.
UsuńA co z jadalnymi książkami, żadnych nowości? Wnuczek ma taką o myszce i piesku ale już zna na pamięć.
OdpowiedzUsuńAch jadalne! Ileż to kartonu zjadły moje dzieci w dzieciństwie!
UsuńGdy moja siostra była mała to dawałam jej książki. Potem przerzuciłam się na gry planszowe. Niestety nie zaszczepiłam w niej miłości do czytania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mimo dobrego wzorca starszej siosty nie przekonała się do literatury.
UsuńKsiążki są zawsze dobrym prezentem - na każdą okazję oraz bez okazji :) Nigdy nie jest zbyt wiele wartościowej literatury! :)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie. Tylko półki się buntują.
UsuńKsiążki to super sprawa na prezent. Dla najmłodszych tym bardziej, bo każda zachęta do czytania jest dobra. Sama chciałabym dostać książkę pod choinkę ;)
OdpowiedzUsuńU mnie większość prezentów będzie książkowa.
UsuńKsiążki są wspaniałym pomysłem na prezent. Warto dawać je już najmłodszym, aby zainteresować i zaszczepić w nich tą pasję. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńOczywiście, już nawet maluchy potrafią docenić taki prezent.
UsuńZgadzam się z Tobą w zupełności. Książka to zawsze dobry prezent i to nie tylko dla dzieci!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki…ech. Byle do Świąt;)
Lubię oglądać książeczki dla dzieci. Mój syn i siotrzenica maja 3 lata, a druga siostrzenica ma poł roku, więc prezenty idelane. Kinga
OdpowiedzUsuńTe z wydawnictwa Media Rodzina czytałam i bardzo polecam. Na te lokalnych twórców też zwrócę uwagę.
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam książki i sama na moim blogu proponuję je jako prezent pod choinkę. Książki są dobre na każdą okazję.
OdpowiedzUsuńNajważniejszy jest czas, jaki możemy poświęcić drugiej osobie, niestety w obecnej sytuacji jest to nieco utrudnione. Kiedy przeczytałam, że czytasz swoim wnukom książki, pomimo odległości, przypomniało mi się, że w czasie wiosennego lockdownu, wielu artystów robiło taką akcję z czytaniem książek dzieciom. Książka jest zawsze świetnym prezentem, sama bardzo lubię je dostawać, na szczęście mam jeszcze gdzie je ustawiać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Melka blogerka
Wiosną też czytałam. Moje filmy jeszcze hulają po fb i na profilu na you tube.
UsuńKontakt z babcią nawet na odległość jest ważny :) u nas też jednym z prezentów będą książeczki, kontynuacje ulubionych serii moich córek.
OdpowiedzUsuńUważam, że książki są doskonałym prezentem dla osób w różnym wieku.
UsuńWarto łapać przygody czytelnicze z naszymi dzieciakami czy wnukami, sami jako dorośli często angażujemy się, tylko podchwytywac pomysły na ksiązkowe prezenty. :)
OdpowiedzUsuńO tak! Takie przygody pamięta się latami.
UsuńJa kuzynce wybrałam magnetyczny tor kulkowy. :D Mała uwielbia budować, więc będzie zachwycona. Jak będzie większa postaram się przemycać jej więcej książek. :D
OdpowiedzUsuńKsiążki warto kupować już dziecku półrocznemu.
UsuńWidzę tu wiele ciekawych tytułów, chętnie zerknę, co mamy w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam o Twoim czytaniu wnuczkom online i aż się wzruszyłam wyobrażając to sobie. Naprawdę jesteś cudowna, że nawet w takiej sytuacji chcesz być z dziewczynkami i znajdujesz na to sposób :). Książki na gwiazdkę to cudowny prezent w każdym wieku. Ja się trochę wkopałam. Zawsze prezenty już miałam w listopadzie załatwione a w tym roku stwierdziłam, że nie będę tak szaleć i poczekam. Pech chciał, że wirus dopadł i siedzę na kwarantannie. Ani do sklepu ani nawet coś zamówić, bo odebrać trzeba. Jeszcze mam dłuższą, bo mąż szedł na test, więc zostanie mi trochę ponad tydzień. Mam nadzieję, że zdążę. Najważniejsze jednak byśmy na święta wszyscy byli zdrowi. Tobie również tego życzę. Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńKupiłam już książki. Gier planszowych nasze rodzinne dzieci mają multum, więc skupię się na czymś innym.
OdpowiedzUsuńUważam że te książeczki są cudowne!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na czytanie i oglądanie książki z wnuczką via telefon! Nie pomyślałem, a przecież pomysł taki prosty.
OdpowiedzUsuńTeż stawiam na książki dla maluchów. Zauważyłem, jak mój wnuk przewraca kartki książeczki zdobionej obrazkami i w swoim języku opowiada akcję.
I to jest piękne 😃
Usuńksiążki i gry edukacyjne to super prezent :)) wiadomo zależy jaki wiek ale taki młodszy to jak najbardziej
OdpowiedzUsuńJuż macie świąteczne książeczki! Ale fajnie! My mamy dopiero jedną :)
OdpowiedzUsuńw tym roku jeszcze nie kupiłam, żadnej świątecznej książeczki, ale szybko to nadrobię :) coraz trudniej jest coś kupić, ciężko z pomysłami. choć ja w tym roku jeszcze dałam radę i wydaje mi się, że wszyscy będą zadowoleni :) Oczywiście jak na blogerkę i miłośniczkę książek przystało, będą też książki :D Kinga
OdpowiedzUsuń