Wszyscy zgodnie uważają, że kończący się rok był nietypowy, o różnych odcieniach 2020 roku jeszcze napiszę, dziś chciałabym zająć się tylko jednym zagadnieniem, a mianowicie dokonaniami czytelniczymi.
Wyzwanie „Przeczytam 52 książki”
W styczniu zastanawiałam się, czy wziąć udział w wyzwaniu „Przeczytam 52 książki”. Poczyniłam nawet odpowiednie przygotowania i przez pierwsze tygodnie wrzucałam w relacjach na Instagramie numerację lektur. Jak to jednak ze mną bywa, szybko porzuciłam temat.
Książkowe TOP 10
„Wzgórze błękitnego snu” Igor Newerly
"Śmierć w lesie deszczowym” Don Kulick
„Pierwsza osoba liczby pojedynczej” Haruki Murakami
Album z twórczością Alfonsa Muchy
„Upiór w ruderze” Andrzej Pilipiuk
"Nasze życie" Marie-Helene Lafon
„Podróżnicy w Górach Olbrzymich”
„Zbawiciel” Leszek Herman
„Ludzie i krowy" Andrzej Piechocki
„Skarby kartografii” Jan Wendt
W rankingu nie znalazły się dwie książki, które nadal są w czytaniu: biografia Szymborskiej oraz „Czuły narrator” Olgi Tokarczuk. O nich dopiero napiszę, jak skończę się nimi delektować. Oprócz ksiażek wybitnych, dobrych oraz przeciętnych traiły mi się takze literackie pomyłki, ale z nimi dam sobie spokój, bo już nie pamietam, o czym były.
Dookoła poezji
Jak doskonale wiecie, czytam nie tylko prozę, ale z przyjemnością sięgam także po poezję, czego wyrazem były dwie akcje na moim fanpage oraz na kanale you tube.
W czasie pierwszego lockdownu czytałam wiersze na łonie natury. Na fb pojawiały się pojedyncze utwory, natomiast na you tube zebrałam je w całość.
Drugą akcją był Literacki kalendarz adwentowy dla dzieci. Tym razem filmy pojawiały się bardzo regularnie (codziennie o 16.00) na fb i na you tube w postaci osobnej playlisty
Przy okazji obu akcji okazało się, że jednak lubicie poezję, zwłaszcza, tę czytaną przez kogoś, kogo lubicie ;) Ja zaś nauczyłam się systematycznego zamieszczania postów i planowania ich.
Plany czytelnicze na 2021
Plan jest oczywiście bardzo konkretny: czytać i się rozwijać. Ze względu na sporą popularność czytania wierszy szykuję kolejny cykl poetycki na fb. Myślę też nad rozwijaniem książkowej strony swojego Instagrama.
Planuję większą systematyczność w umeiszczaniu recenzji na "Lubimy czytać" oraz na blogu, bo ze zgrozą stwierdziłam, ze nie wszystkie recenzje umieściłam, a tym samym pozbawiłam was kilku polecajek.
Liczę na dalszą współpracę z wydawnictwami i stały dostęp do nowości wydawniczych.
Bardzo fajne jest robienie takich podsumowań, ja robię miesięczne, ale to tak też informacyjnie by wiedzieć co już przeczytałam.
OdpowiedzUsuńNo właśnie też myślę o jakimś uporządkowaniu postów czytelniczych.
UsuńJa sobie piszę tytuły w kalendarzu, a z racji tego, że co roku je wymieniam to informacyjnie zostawiam też spis na blogu.
UsuńNie robię żadnych podsumowań, a tym bardziej postanowień, biorę życie, jak leci:-) pewnie gdyby w bibliotece zrobili ranking na czytelnika, który przeczytał najwięcej książek, uplasowałabym się gdzieś na początku listy:-) źle się czuję, gdy nie czeka na mnie stosik książek, a ja mam obawy, że zaraz zamkną biblioteki albo coś w tym stylu; pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego w Nowym.
OdpowiedzUsuńGdy zamknęli biblioteki, cieszyłam się, że mam zapas swoich książek. Część nawet wypożyczałam sąsiadkom.
UsuńChętnie czytam Twoje posty. Korzystam z polecajek i proszę o więcej. Od 1 stycznia 2020 piszę dziennik. W ten sposób chciałam zostawić ślad po rocznym urlopie (przywilej belfra). Takie tam zapiski z wiejskiego życia w czasach pandemii, ważne cytaty i refleksje po przeczytaniu książek, przemyślenia po spacerach, rękodzielnicze "chwalemisie". Miał być tylko rok, żeby potem nie szukać straconego na urlopie czasu, ale terminarz na 2021 już zakupiłam. Chyba będzie ciąg dalszy. Takie podsumowania porządkują myśli i dają poczucie spełnienia. Może to tylko złudzenie, ale tak czuje. Aniu, dużo dobrego w nadchodzącym nowym roku. Małgosia.
OdpowiedzUsuńDziennik to fajna rzecz. Potrafi usystematyzować i zebrać w całość dzień. Cieszę się, że jesteś ze mną.
UsuńPierwsza osoba liczby pojedynczej bardzo mnie kusi, ale jakoś nie mam motywacji żeby się za nią zabrać
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Murakamiego warto znać.
UsuńKiedyś brałam w tej akcji - przeczytam 52 książki, udział, ale zawsze i tak czytam dla samej siebie. Tam wszystko ginie jak groch w kapuście. Czytanie jest moim osobistym wyzwaniem.
OdpowiedzUsuńMnie do udziału brakuje systematyczności. Każdego roku próbuję, licząc że w ten sposób wyćwiczę swego rodzaju rutynę.
UsuńBardzo podobało mi się Twoje Adentowe Czytanie :). Ja przeczytałam też sporo książek, ale chyba nie trafiła mi w ręcę żadna, którą wyszczególniłaś w TOP-ce :).
OdpowiedzUsuńCieszę się, że akcja została tak pozytywnie odebrana. Mam dosyć specyficzny gust, stąd nie dziwi mnie, że Twoje typy były inne.
UsuńŚwietne podsumowanie, uwielbiam czytać, co takiego udało się osiągnąć innym czytelnikom/blogerom :) ja swoje dopiero będę ogarniać :)
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po Twoje podsumowanie.
UsuńNie robię rocznych podsumowań, już nie mam czasu dla nich, ale z wielką przyjemnością podpatruję, jakie książki umiliły wolny czas innym. :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie to nie dziwi. Bijesz wszelkie rekordy czytelnicze.
UsuńOjej, aż tyle przeczytałaś!? Mnie należy ulokować na przeciwnym krańcu, z kilkoma przeczytanymi książkami :-(
OdpowiedzUsuńWysłuchałem filmiki z cyklu Literacki kalendarz adwentowy. Są naprawdę dobre! Pokażę je wnukowi, ma niecałe trzy lata, więc i jemu powinny się spodobać.
Wiesz, ja jednak mam dużo więcej czasu na czytanie. Ciekawa jestem, jak wnuczek zareaguje na wiersze.
Usuń