Za oknem śnieżna zima. Na razie jeszcze się nią cieszę. Biegam boso po śniegu, lepię bałwany i zachwycam mroźnymi porankami. Wiem jednak, że choćbym nie wiem jak zaklinała rzeczywistość, prędzej czy później zacznę marzyć o słońcu i wygrzewaniu się na piaszczystej plaży. Tym bardziej, że w tym roku nie dane mi było pojechać nad Bałtyk.
Kierunek ciepłe kraje
Siedząc pod kocykiem, pijąc aromatyczną kawę, zaczynam myśleć o ciepłych krajach, gdzie niebo jest wściekle błękitne, morze turkusowe, a plaża bajecznie piękna. Podejrzewam, że tej zimy wielu z nas ma podobne marzenia. Po miesiącach zamknięcia, kręcenia się tylko w najbliższej okolicy po prostu chce się gdzieś wyrwać, wyjechać jak najdalej od przytłaczającej atmosfery. Sądzę, że wyjadę nad Bałtyk, gdy tylko będę miała taką sposobność, ale pomarzyć o ciepłej wodzie Morza Śródziemnego lub Adriatyku przecież można. I tak wędrując palcem po mapie Europy dotarłam nad Morze Adriatyckie. I wtedy przypomniałam sobie oszałamiające zdjęcia z wakacji mojej znajomej. Była w Chorwacji.
Chorwacja – raj całkiem blisko Polski
To co zachwyciło mnie na zdjęciach znajomej to skaliste góry przechodzące w rajską plażę i turkusowe morze. Dla mnie, twierdzącej, że jedyne czego brakuje mi nad morzem to góry, a w grach tęskniącej za morzem, pejzaże, jakie zobaczyłam na zdjęciach z Chorwacji, wydają się spełnieniem wszelkich marzeń. Można by na zmianę chodzić po górach i kąpać się w ciepłej wodzie, a wieczorami siedzieć w portowych knajpkach lub wędrować po miejskich zaułkach.
Takim miastem, w którym warto się zatrzymać jest Trogir.
Wakacje w Trogirze
Miasto położone jest w środkowej Dalmacji na brzegu Adriatyku. Jego historia sięga III w. Przed naszą erą, Zatem wędrując wąskimi uliczkami starówki czuje się ducha minionych wieków. Planując pobyt w Chorwacji, warto sprawdzić noclegi w Trogirze. Dzięki temu przez kilka dni będzie się można odpoczywać nad zachwycającym Adriatykiem, oddychać atmosferą portowego miasta, zwiedzać zabytki oraz wybrać się w góry.
No i wywołałaś tęsknotę... I nie o plażing i leżing na chorwackich kamieniach chodzi, a o mnóstwo dzikich pieszych lub rowerowych wypraw po wyspach. Byliśmy 15 razy, w tym dwa razy w lutym. O tej porze chorwaccy rolnicy i działkowicze sadzą już pomidory :) Po którymś wyjeździe mąż przez rok nauczył się chorwackiego. Teraz jest łatwiej, a poza tym więcej możliwości na poznanie miejsc i ludzi. W tym roku, niestety, nie byliśmy:(. Ale góry Izerskie też piękne o każdej porze. A ile tajemnic...Jestem świeżo po lekturze książki Janusza Skowrońskiego. Może jeszcze coś mi polecisz w tym temacie? Pozdrawiam. Małgosia.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Ja po zdjęciach znajomej stwierdziłam, że Chorwacja po sezonie byłaby świetnym miejscem na wypoczynek. A co izerskiej lektury to polecam książki wydawnictwa Wielka Izera. Podróżników w Górach Olbrzymich czyta się niczym powieść.
UsuńPoznawanie, wędrowanie, przemieszczanie się - tak, ale kilka dni na plaży to już - nie:-) pamiętam nasz wyjazd do Czarnogóry, popołudnie na plaży, kąpiel w morzu, rankiem kąpiel w morzu, potem polegiwanie, na pleckach, na brzuchu, znowu na pleckach ... nie, nie wytrzymamy tego dłużej! spakowaliśmy dobytek i z powrotem w góry:-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie dlatego Chorwacja tak kusi. Ma morze i góry w jednym miejscu.
UsuńNie byłam w Chorwacji.
OdpowiedzUsuńO ciepłym morzu marzę, o ciepłych krajach. Nie o leżeniu na plaży, bo tego nie lubię.
Ale o wygrzaniu się, bo kocham słońce.
Pozdrawiam.
Irena-Hooltaye w podróży
Aż się wierzyć nie chce, że w swoich podróżach nie trafiliście do Chorwacji.
UsuńChorwacja to moje ukochane miejsce! W Trogirze też byliśmy i już nie możemy się doczekać,żeby znowu tam wrócić! Jak tylko ta pandemia się skończy to pakujemy walizki :)
OdpowiedzUsuńkażdy patrzy na zdjęcie inaczej, mnie w tych zdjęciach skusiło morze, a nie góry ;-), ale fakt ciepłe kraje to taka rozgrzewająca myśl ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie... Zawsze lubiłam słuchać Pawlikowskiej, bo ona zimą zawsze w ciepłe miejsca jeździła.
UsuńStaram się nie wywoływać w sobie takiej tęsknoty. Wiem że przynajmniej przez pół roku nie będzie możliwości takiego wyjazdu, więc staram się cieszyć tym co mam.
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię marzyć.
UsuńPrzyznam, że kocham morze, o każdej porze roku, ale jestem teraz szalenie spragniona prawdziwej białej zimy. :)
OdpowiedzUsuńWierzę, ja akurat zimę mam 😂
UsuńPomarzyć można, pewnie. W grudniu patrząc na te zdjęcia aż trudno uwierzyć, że tak może być.
OdpowiedzUsuńMorze i góry. Przecież! Jedno i drugie obok siebie.
Trogir jest rewelacyjny. Chorwackie plaże również. Za słońcem tęskni mi się bardzo, ale cóż po radzić, naturalna kolej pór roku, którą trzeba przeczekać. A wracając do słońca i plaży... Jeszcze będzie przepięknie... Może już w najbliższe wakacje.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się wyjazd do Chorwacji, tyle o niej słyszałam, że aż sama się muszę przekonać, czy jest tam tak pięknie. :)
OdpowiedzUsuńZima... ech, doskonale sobie zdaję sprawę, iż jest ona naturze bardzo potrzebna, a ostatnie braki śnieżnych zim nie wychodzą na dobre przyrodzie... ale jakoś jej nie kocham i z utęsknieniem czekam na najpiękniejszą porę roku 🤗
OdpowiedzUsuń