-Mamy coś słodkiego?
-Coś bym pochrupał!
Znacie takie teksty? Ja słyszę je codziennie, bo pewnie zauważyliście już dawno, ze Ślubny jest strasznym łasuchem. A przy tym nigdy nie wiadomo, kiedy stwierdzi, że to, co wczoraj mu smakowało dziś już nie jest atrakcyjne. Bywa to wkurzajace, ale też motywuje do poszukiwania ciągle nowych przepisów i modyfikowania tego, co się już zna.
Dziś proponuję dwie wersje pochrupałek: jedną w wersji słodkiej, druga słoną.
Lane chruściki z ciasta naleśnikowego
Lany chrust spodobał mi się, gdy przeglądając zasoby internetowe trafiłam na zdjęcie miski pełnej cienkich, przypominających labirynt ciasteczek. Przyznaję, że przepis przeczytałam pobieżnie, a potem nie chciało mi już się szukać, jak zrobić lany chrust, zakodowałam jedynie, że składniki przypominają te do naleśników lub gofrów, jest to zatem ciasto ekonomiczne, a jedyną trudność stanowi wykonanie.
Lany chrust- składniki:
1 szklanka mąki pszennej
2/3 szklanki mleka
50 ml alkoholu (u nas orzechówka)
2 jajka
2 łyżki cukru
kilka kropel pasty waniliowej lub olejku
szczypta proszku do pieczenia
szczypta soli.
Wykonanie:
Białka oddzielamy od żółtek. Żółtka, mleko, mąkę, alkohol, olejek i proszek do pieczenia mieszamy na jednolitą masę. Białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli. Na końcu dodajemy powoli cukier. Łączymy wszystkie składniki. Masa będzie dosyć rzadka, wszak jest to lane ciasto.
W szerokim rondlu rozgrzewamy olej. Ciasto przelewany do rękawa cukierniczego z cienkim zakończeniem. Ja skorzystałam z rękawa foliowego, odcięłam tylko końcówkę. Na gorący olej wciskamy ciasto, które formuje się w poplątane nitki. Im otwór mniejszy, tym nitki cieńsze, a chruściki bardziej chrupkie. Jeśli otwór będzie miał większą średnicę ciastka wyjdą większe i pulchniejsze, ale też szybko staną się gumowate.
Ciastka smażymy na ciemnozłocisty kolor, wyławiamy i układamy na papierowych ręcznikach.
Chruściki najlepsze są zaraz po usmażeniu.
Ziołowe paluszki z ciasta drożdżowego
Jestem ogromną fanką paluszków grissini oraz zwykłych słonych paluszków. Jednak ze względu na częstotliwość zakupów zazwyczaj nie mam swojego przysmaku, gdy akurat mam ochotę. Dlatego ratuję się domowymi paluszkami, które po pierwsze są bez zbędnych składników, a po drugie dodaję dokładnie takie dodatki, na jakie mam ochotę, czyli zazwyczaj kminek.
Paluszki drożdżowe z ziołami:
składniki:
2 szklanki mąki
1/2 szklanki wody
12 g drożdży
1 jajko
łyżeczka soli
łyżeczka suszonej pokrzywy
łyżka kminku
kilka łyżek oleju
Wykonanie:
Mąkę przesypujemy do miski, robimy dołek, do którego wlewamy trochę wody i rozkruszamy drożdże. Wlewamy resztę wody, wbijamy jajko i dodajemy pozostałe składniki (oprócz oleju) Wyrabiamy ciasto. Odstawiamy je do wyrośnięcia, po czym jeszcze raz wyrabiamy. Dzielimy na dwie części i rozwałkowujemy na grubość ok 5 mm. Nożem do pizzy lub radełkiem tniemy na 1 cm paski o długości ok. 10 cm. Blachę smarujemy olejem i układamy paluszki. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wkładamy blachę i pieczemy aż się zarumienią (ok. 15 minut). Podajemy z ulubionym sosem lub jako przekąskę do piwa.
Jeśli chcemy przechować je do następnego dnia, należy zamknąć je w szczelnym pudełku, aby pozostały chrupiące.
Pyszne do popołudniowej kawy. Mniam, mniam.
OdpowiedzUsuńTak do kawy lub herbatki jako przekąska przy czytaniu książki.
UsuńLany przepis wydaje się tak prosty, że mógłbym odważyć się spróbować. Efekt końcowy jest ciekawy i ładny, taki… robaczkowaty. A szczypta to tyle, ile zmieści się między dwoma czy trzema palcami?
OdpowiedzUsuńNo właśnie, samo przygotowanie ciasta jest proste, a składniki tanie. Dlatego można je zrobić, gdy potrzeba czegoś nagle.
UsuńAle mam teraz smaka na chruściki! Muszę przekonać mamę, żeby zaszaleć trochę w kuchni i wypróbować te przepisy, bo to co ci wyszło, wygląda naprawdę smakowicie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
I takie jest!
UsuńPrzekąski na poranny rozruch organizmu, idealnie do aromatyzowanej herbaty. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację.
UsuńAleż się zrobiło smacznie :)
OdpowiedzUsuńTo fakt.
UsuńTe paluszki koniecznie muszę zrobić (uwielbiam kminek) :)
OdpowiedzUsuńJa też go uwielbiam.
Usuń