Co robić, gdy za oknem szaro buro, a wiosna, która miała nadejść, ciągle się ociąga? Pewnie można czytać książki, co jest moim ulubionym zajęciem nie tylko w pochmurne dni, czasem jednak w ramach spędzania czasu z bliskimi warto zagrać w gry. U nas przez lata królowały karty, potem eurobiznes, wreszcie scrabble. Ostatnio jednak Domek pod Orzechem wzbogacił się o kilka innych gier, o których chcę opowiedzieć.
Criss Cross dla fanów sudoku i uzupełnianek
Na pierwszy ogień idzie hit ostatnich dni - Criss Cross Ta wydana przez Wydawnictwo Egmont gra składa się z bloczków, ołówków i kostek. Jej niewielkie rozmiary sprawiają, że idealnie sprawdzi się jako gra podróżna. Zasady też są proste. Należy na polu składającym się z 25 pól umieścić symbole z kostek tak, aby w jednym rzędzie znalazło się obok siebie jak najwięcej tych samych znaczków. Każdy ma własny arkusz, więc można grać samemu lub w kilka osób (do 6). Ponieważ gra wymaga logicznego i strategicznego myślenia oraz sprawnej ręki przeznaczono ją dla graczy powyżej 7 roku życia. My przez ostatnie dni rozgrywamy po kilka partii dziennie. W tym tempie szybko może nam zabraknąć arkuszy do gry. Na szczęście ołówek łatwo zmazać, więc używamy gumki, a ponadto, Egmont na swojej stronie udostępnia PDF z arkuszami do własnego wydruku. Mój Slubny uważa, ze to najlepsza gra towarzyska na jaką trafił!
Ubongo Trigo- jeśli kochasz tangramy
Jeśli kiedykolwiek fascynował Was tangram, to właśnie znaleźliście grę dla siebie! W grze mamy do dyspozycji karty z wzorami oraz kształtki, które należy ułożyć zgodnie z wzorem. Kształtki przypominają wspomniany wcześniej tangram. Tu także można przeprowadzić rozgrywkę z sobą samym lub w kilkuosobowym zespole (do czterech graczy, bo tyle jest kompletów kształtek) Pojedynczą partię wygrywa osoba, która najszybciej ułoży swoją łamigłówkę, jednak chcąc ubarwić współzawodnictwo można pokierować się instrukcją i liczyć punkty w ośmiu kolejnych partiach według określonego wzoru. Gra wymaga wyobraźni przestrzennej oraz skupienia, zalecana jest dla graczy powyżej siedmiu lat. W Ubongo Trigo grywamy z Gui, spędzając w ten sposób wspólne wieczory, gdy Mała M. zaśnie.
Dixit – mój numer jeden
O Dixit pierwszy raz usłyszałam kilka lat temu, jednak cena gry powalała mnie z nóg i nie zdecydowałam się na jej kupno. Dopiero ostatnio zauważyłam podobna grę na Alieekspresie i zdecydowałam się na zakup. Dixit jest dosyć specyficzną karcianką, polegającą na opowiadaniu tego, co znajduje się na wybranej przez siebie karcie oraz skojarzeniach z opowieścią. Przy czym osoba przedstawiająca swoją kartę może posłużyć się kilkuzdaniowym opisem, skojarzeniem filmowym, aforyzmem lub opisać kartę według innego klucza. Ważne by, nie zrobić tego całkiem dosłownie, bo to ułatwi zadanie innym, a nie w tym rzecz. Pozostali gracze wybierają spośród swoich kart taką, która najlepiej pasuje do opowieści. Po zebraniu kart od graczy i rozłożeniu ich trzeba odgadnąć, która karta należała do opowiadacza. Ogromnym walorem gry są przyciągające wzrok karty pogrupowane na kilkanaście różnych tematów. Niektóre przedstawiają sielskie scenki, inne przyprawiają o ciarki, przypominając obrazy Beksińskiego. Uwielbiam te grę, wymaga ona kilku uczestników (4 lub więcej), więc grywamy przede wszystkim z Chudą i Krzysiem.
P. S.
I jeszcze Ślubny zastanawiający się, co tym razem wymyśliłam 😂
Na zdjęciach widać jeszcze gry dla dzieci, ale o nich opowiem następnym razem.
Jeśli spodobał Ci się mój wpis, spodoba Ci się także ten: Wielka księga gier i ten: Papierowe refleksje
Z tego co pamiętam Ślubny uwielbia Sudoku więc nie dziwnym mi kest ze polubił Criss Cross hehe
OdpowiedzUsuńLubimy planszówki choc ostatnii królowały Państwa-Miasta i Statki.
Widziałam, te Wasze zapiski! I masz rację, najpierw było sudoku, teraz Criss Cross, bo jest element rywalizacji.
UsuńSpróbowałem gry w scrabble, ech. Może kiedyś trafię na taką grę, w której czasami uda mi się nie być na szarym końcu...
OdpowiedzUsuńScrabble są boskie! I w sumie z Twoim zasobem słów powinieneś być mistrzem!
UsuńPraktyka czyni mistrza. :) Sama się o tym przekonałam. :)
Usuńjest parę propozycji dla mnie, na pewno się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńScrable to chyba każdy zna choć przyznam sie że nie grałam, może powinnam to zmienić...
OdpowiedzUsuńMyślę że warto spróbować, jeśli będziesz mieć okazję.
UsuńZawsze znajdziemy chwilę na takie gry, nawet w małym wymiarze, po prostu sympatycznie spędza się przy nich czas. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację. To dobrze spędzony, wspólny czas.
UsuńMy uwielbiamy chyba wszystkie gry planszowe o karciane i bardzo często spędzamy tak czas 🙂
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Dzieci uczą się wielu społecznych zachowań, logicznego myślenia i kiedyś docenią tak spędzony czas.
UsuńLubię takie gry, szczególnie scrabble, to świetny pomysł na spędzanie wolnego czasu z bliskimi ;)
OdpowiedzUsuńDopóki nie poznałam Dixit, scrabble były moim nr 1.
UsuńZ gier planszowych bardzo lubię proste propozycje, ale Scrabble też są przyjemne.
OdpowiedzUsuńProste, czyli jakie? Warcaby, młynek, chińczyk?
UsuńTakie rodzinne gry planszowe i karciane to idealna opcja na zabicie nudy - zwłaszcza w przypadku choroby czy paskudnej pogody.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Dodatkowo to sposób na wieczór w rodzinnym gronie.
UsuńPlanszówki są super. Kiedyś jak syn był mały to godzinami graliśmy. Choć i jakieś dwa lata temu syn przyjeżdżał i robilismy sobie takie wieczory. Musimy do tego wrócić :)
OdpowiedzUsuńTak, warto wrócić do takich rytuałów, a gry są fajnym sposobem na wspólnie spędzony czas.
Usuń