Przez lata naszych podróży nocowałyśmy w dziesiątkach pensjonatów, hosteli, schronisk i campingów. Nie należymy do osób wybrednych, więc dobrze czułyśmy się w całkiem spartańskich warunkach. I o ile nie miałyśmy wielkich wymagań co do miejsca do spania (czasem przecież był to nasz własny namiot i karimaty), to ceniłyśmy wyposażenie kuchni. To właśnie kuchnia była głównym kryterium oceny miejsca noclegowego.
Kuchnia i jadalnia na poddaszu
Gdy remontowaliśmy nasz strych, najwięcej uwagi poświęciłam właśnie kuchni. Chciałam, by była dokładnie taka, w jakiej ja lubiłam robić turystyczne śniadania na naszych wyprawach. Miejsce, które wybrałam początkowo wyglądało na za małe, by urządzić dobrze wyposażoną kuchnię, a jednak okazało się, że nie tylko zmieściliśmy niezbędne wyposażenie, z lodówką, kuchnią indukcyjną, zlewozmywakiem i miejscem na przygotowanie posiłku, ale także stworzyliśmy jadalnię z klimatem.
I o ile część kuchenna z oknem dachowym urządzona została nowocześnie, o tyle w jadalni chciałam zachować atmosferę starego domu. To dlatego wykorzystaliśmy stół i krzesła pamiętające wczesny PRL, bardzo starą szafę oraz wyeksponowaliśmy belki stropowe. Także spora część naczyń zebrana została spośród dawnych zastawa stołowych, a na osobnych półkach zebrałam książki i gry rodzinne.
Niezwykła dekoracja na skośnej ścianie
Długo zastanawiałam się, jak dodatkowo ocieplić stworzone przez siebie miejsce. Wszak na klimat wpływają szczegóły. Na wprost okna mamy skosy, początkowo tam też miało być okno dachowe, ale zrezygnowaliśmy z tej opcji. Pozostała więc duża biała płaszczyzna, na której trudno coś powiesić. W grę wchodziła jedynie dekoracja klejona lub malowana. Przyznaję, że inspiracji szukałam na różnych blogach i stronach i tak trafiłam na drewnianą mapę świata 3D firmy Lasokawood . Tak! Dokładnie tego potrzebowałam w jadalni izerskich wędrowców. Wyobraziłam sobie, jak siedząc przy porannej kawie, moi goście spoglądać będą na mapę i snuć wakacyjne plany.
Mapa świata 3D na ścianę
Mapa przyszła dokładnie zapakowana, ze szczegółową instrukcją i wszystkimi potrzebnymi akcesoriami (Szablonem, taśmą malarską, dwustronną taśmą klejącą, nożykiem, klejem do papieru a nawet... metrem krawieckim). Ślubny praktycznie od razu zabrał się za montaż. Wyjął z opakowania szablon, za pomocą taśmy malarskiej przytwierdził do ściany i zaczął dopasowywać puzzle. Było z tym trochę zabawy, bo przy okazji przypomniał sobie położenie kontynentów i państw. Elementy z drewna brzozowego przyczepiane są za pomocą taśmy dwustronnej,dzięki czemu w razie potrzeby można mapę zdjąć, ścianę pomalować i zainstalować od nowa albo przenieść w inne miejsce. Geograficzna zabawa trwała kilka godzin. Na zakończenie Ślubny przykleił stateczki i samoloty.
Przyznam, że efekt końcowy nas bardzo pozytywnie zaskoczył. Precyzyjnie wykonane elementy mapy świata 3D podświetlane bocznym światłem kuchennej lampy wyglądają bardzo estetycznie, a ciemny odcień drewna idealnie harmonizuje z kolorem stołu i belek.
Teraz nasza kuchnia i jadalnia są kompletne i czekają na gości.
Zapraszamy do Domku pod Orzechem.
Nie wpadłabym na taki pomysł. Świetna dekoracja ściany.
OdpowiedzUsuńIdealna na skosy.
UsuńPodoba mi się bardzo pomysł łączenia nowego ze starym, odświeżone leciwe przedmioty zyskują nowe życie, a pomieszczenia nietuzinkowy, zaskakujący sznyt:-) świetny i przeciekawy pomysł z mapą, w domu też mamy na poddaszu skośne ściany, nigdy nie wykorzystane, bo przed laty nie było takich cudeniek. Ale zadałaś Ślubnemu przyjemnej roboty:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚlubny świetnie się bawił, a w weekend z dumą prezentował swoją pracę gościom.
UsuńBardzo ciekawy i oryginalny pomysł. Osobiście nie wpadłbym na niego. Muszę częściej do ciebie zaglądać po inspirację.
OdpowiedzUsuńZapraszam.
UsuńPrzyznam, że gdybym tylko miała wolną przestrzeń dla tej drewnianej mapy, natychmiast bym się na nią zdecydowała. :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo mnie ona zaczarowała urokiem.
UsuńWeszłam na stronę i jestem pod wrażeniem mnogości dekoracji, same mapy w tak różnych wersjach, że każdy znajdzie jej wariant dla siebie. :)
UsuńDokładnie! Ja też miałam problem z wyborem, bo wszystkie świetne.
Usuńkuchnia na poddaszu, to moje marzenie... Musze poszperać po Twoim blogu gdzie dokładnie się mieści Wasz domek i kiedy można Was odwiedzić, wspomożesz jakimś konkretnym linkiem?
OdpowiedzUsuńNajlepiej znaleźć nas na fb jako Domek pod Orzechem. A goście znajdują nas przez Google maps 😂
UsuńDom wygląda na naprawdę przytulne i miłe miejsce z klimatem i duszą. Poddasze ma swój urok.
OdpowiedzUsuńTak, stare domy mają duszę.
UsuńAch, dekoracja ścienna zapiera dech w piersiach. Będzie to świetne miejsce na noclegi. Muszę zobaczyć, czy przypadkiem nie jest na trasie, jaką chcę zrobić w tym roku z dziećmi.
OdpowiedzUsuńZapraszamy 💚
UsuńPrzyjemna ta jadalnia :)
OdpowiedzUsuńWidziałam już na jakimś blogu tą mapę świata. Świetny pomysł, gdy ma się kawał pustej ściany.
Tak, to piękna dekoracja.
UsuńDekoracja bardzo mi się podoba, podobnie jak i cała jadalnia.
OdpowiedzUsuńDoceniam Twoją opinię, bo wiem, że masz podobne doświadczenia podróżnicze.
Usuńi chyba właśnie te belki mnie totalnie zauroczyły, chętnie spędziłabym u Was weekend, czy dwa ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszamy! Staraliśmy się zachować sporą część tej konstrukcji drewanianej.
UsuńMy mamy na górze domu skosy i ciągle szukam jakiejś dekoracji dla dzieci. A taka mapa świata to i rewelacyjna ozdoba i nawet jeszcze do nauki będzie przydatna. Super wygląda tam u Was :)
OdpowiedzUsuńNa skosy to jest idealne rozwiązanie!
UsuńRównież znam te trudy dotyczące aranżacji kuchni i jadalni na poddaszu! Sama mam tak w swoim domu. Aranżacja takiej przestrzeni jest nie lada wyzwaniem. Jednakże udało mi się tego dokonać i w końcu mam tą przestrzeń urządzoną po swojemu i w swoim stylu. Bardzo podoba mi się u was te połączenie bieli i drewna. Według mnie taki klasyczny wystrój zawsze dobrze wygląda. Poza tym świetny pomysł z tą mapą świata! Sama bym na to nie wpadła, a lubię tego typu dodatki, które urozmaicają wnętrze i dodają mu charakteru. :) Świetna realizacja.
OdpowiedzUsuń