Gdy skończyłam czytać drugi tom Trylogii Mitrys, czyli powieść „Czempion Semaela” Pawła Kopijera ponownie poczułam się jak wyrzucona poza wydarzenia w samym ich środku. Autor pozostawia czytelnika z ogromnym niedosytem, kończąc książkę w momencie, gdy losy dwojga głównych bohaterów nareszcie się splatają.
Pierwszy tom - „Mrok we krwi” zrobił na mnie całkiem dobre wrażenie. Miałam parę zarzutów, ale powieść czytało się dobrze i z ciekawością wypatrywałam drugiego tomu. Przyszło mi jednak na niego poczekać i lektura pierwszych stron dała mi poczucie, ze warto byłoby jednak odświeżyć sobie początek losów postaci poznanych już wcześniej.
Niektóre zagadki pojawiające się w tomie pierwszym znajdują rozwiązania w drugiej części, ale zwykle rozwiązanie takie rodzi więcej pytań i wątpliwości, niż ich rozwiązuje. Na drodze głównych bohaterów stają też zupełnie nowe postaci, a sieć wydarzeń coraz ciaśniej oplata oba kontynenty znanego im świata.
Skażony mrokiem skrytobójca nareszcie dowie się kim jest, ale niekoniecznie odpowiedź, jaką uzyska wzbudzi jego zadowolenie. Jasne stanie się także pochodzenie Winei, ale ona sama wciąż pozostanie go nieświadoma. Czytelnik jednak wciąż będzie mógł snuć co najwyżej domysły na temat więzi łączącej oboje młodych bohaterów. Misja Norana okaże się dużo trudniejsza, niż wydawało się to chłopakowi na początku, Winea będzie dotykać nieznanych sobie dotąd pokładów magii. W losy świata wmieszają się ponadto bogowie, a Mrok okaże się mieć wiele odcieni.
Autorowi trzeba przyznać, ze potrafi budować napięcie. Doprowadza czytelnika do kolejnych punktów kulminacyjnych, i gdy już wydaje się, że coś się wyjaśni – książka dobiega końca. Czyta się ją dobrze – bohaterowie dają się lubić, akcja wciąga, przedstawiony świat daje spore pole wyobraźni czytelnika. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, by dowiedzieć się, jakie losy czekają bohaterów rzuconych w walkę o świat, jaki znają.
Bardzo dobrze, że autor potrafi budować napięcie. To na pewno spory atut.
OdpowiedzUsuńO tak - to ważne, szczególnie w przypadku serii powieściowej.
UsuńBardzo dobrze, że w tym tomie rozwieje się trochę fabularnych niejasności.
OdpowiedzUsuńKolejne kwestie się jednak skomplikują ;)
UsuńU mnie w wakacje królują lekkie, letnie powieści - coś idealnego na relaks na balkonie czy smażing na plaży ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to właśnie była taka powieść - idealna na plażę i wieczorny relaks :)
UsuńTo dobrze że autor dobrze potrafi budować napiecie, emocje gwarantowane:)
OdpowiedzUsuńO tak! Aż nie mogę się doczekać zwieńczenia trylogii.
UsuńWidzę, że to seria, przy której warto poczekać na skolekcjonowanie wszystkich tomów zanim się w nią wejdzie. :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest. ;) Sama powtórnie sięgnęłam po pierwszy tom, aby mi nic nie umknęło ;)
UsuńNa razie mam porozpoczynane inne serie, ale nie mówię nie. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńSerie są bardzo dobre na wakacjach :) z
OdpowiedzUsuńCo prawda wolę inną tematykę ale ta seria na pewno znajdzie swoich zwolenników :)
OdpowiedzUsuńOrganizując Konkursowy Czarny Piątek miałyśmy do wygrania pierwszy tom ksiązki Autora. Niestety przyznam się wam szczerze, że niestety nie miałam przyjemności czyta ć jego powieści. Jeszcze. Kinga
OdpowiedzUsuń