piątek, 26 sierpnia 2022

Święto Ceramiki w Bolesławcu


Odwiedziny w Bolesławcu w czasie corocznego święta weszło do tradycji Domku pod Orzechem. Moja kuzynka planuje tak urlop, by w połowie sierpnia zawitać do Giercyzna, spędzić tu kilka przyjemnych chwil i pojechać do Bolesławca. W tym roku grono odwiedzających było większe i do Bolesławca pojechała pięcioosobowa kobieca ekipa.

Zwiedzanie Zakładów w Bolesławcu


Nasz pobyt w mieście zaczęłyśmy od odwiedzić w fabryce ceramiki. Skorzystałyśmy z oferty otwartych drzwi i zwiedziły zakłady, gdzie od wielu lat powstają kobaltowe cuda. Przewodnik poprowadził nas przez kolejne hale produkcyjne, tak, by można było poznać cały proces produkcyjny. Nas najbardziej interesowało oczywiście formowanie naczyń oraz ich zdobienie. Dzieci, w tym i moja bratanica Maria , mogły w tym procesie uczestniczyć. W efekcie Marysia wróciła do domu z łupami w postaci glinianego kubka z uchem oraz kubka czeskiego, który po ozdobieniu czeka na wypalenie w piecu u sąsiadki.

Po wyjściu z zakładu obejrzałyśmy najnowszą kolekcję państwowej fabryki, a Maria kupiła upatrzony kubeczek. My zakupy zaplanowałyśmy na rynku. W radosnym nastroju zrobiłyśmy sobie wielobarwne dekoracje inspirowane ceramiką bolesławiecką. 

Atrakcje Święta Ceramiki


Dla nas największą atrakcją są oczywiście niezliczone stoiska wystawców z wielu prywatnych manufaktur. Możemy godzinami podziwiać gliniane naczynia i inne cuda wykonane przez rękodzielników z różnych dziedzin. Wybranie jednej rzeczy, którą chcemy kupić jest tak trudne, ze prawie niemożliwe. I o ile ja zgodnie z postanowieniem zakupiłam tylko kieliszki do jajek, to kuzynka wróciła z sporymi zakupami, podobnie jak moje przyjaciółki. Z wyborem prezentów dla rodziców miała problem także i Marysia.

Obiad zjadłyśmy tradycyjnie w Bistro Season. Jakoś tak się składa, że mimo dużego wyboru i tak jemy tam. Sałatka z serem i gruszką to poezja. 


Tak długo zabawiłyśmy wśród straganów, że załapałyśmy się na paradę otwierającą oficjalne obchody. Barwny korowód podobał się młodej widowni, a nam przypominał nieco zapomniane czasy PRL i obchody pierwszomajowe z ich radosną wymową. Prezentacje przygotowane przez poszczególne zakłady pracy, szkoły i przedszkola, stowarzyszenia i kluby sportowe zachwycały pomysłowością i kreatywnością.


Do domu pojechałyśmy dopiero po zakończonym korowodzie.

Atrakcją, z której musiałam zrezygnować ze względu na pobyt gości był pokaz filmów o tematyce rowerowej. Premierę miał wówczas film z Gravmageddonu, w którym kilkukrotnie pojawia się nasz Domek pod Orzechem, są tez wywiady z Chudą, Krzysztofem i ze mną. Na szczęście film dostępny jest na you tube i obejrzeliśmy go w zaciszu domowym.  Relację z tej imprezy możecie przeczytać we wspomnieniach Chudej: Gravmageddon


14 komentarzy:

  1. Mogę sobie wyobrazić tegoroczne Święto ceramiki. Jakoś nie złożyło się, żeby pojechać. A może i dobrze, bo pewnie znowu coś kupiłabym i nowy problem....Świetnie, że w dalszym ciągu ceramika bolesławiecka jest na fali.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, kolejny drobiazg, kolejny problem. Słyszałam westchnia kuzynki. A niesłabnąca popularność tej ceramiki mnie też cieszy.

      Usuń
  2. Lubię odwiedzać stragany podczas Święta Ceramiki. Jednak zakupy od lat robię w przyfabrycznych sklepikach w Parowej. Jest taniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na kiermaszach też da się wyhaczyć okazję typu wyprzedaż.

      Usuń
  3. Byłam w Bolesławcu raz i i przyjechałam z dużą ilością ceramicznych skorup. Potem to rozdawałam na prawo i lewo...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ceramika z Bolesławca jest moim zdaniem jedna z najlepszych, naprawdę zawsze cudnie przyozdobiona! Sama mam w domu całkiem sporą kolekcję :) A tak z ciekawostek, jak mój syn był na wymianie studenckiej w tym roku w Japonii, w Tokio, to nawet tam co niektórzy ludzie kojarzą te wyroby i maja niekiedy coś takiego w domu co mnie niesamowicie zdziwiło o.0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to nie dziwi, bo co roku widzę w Bolesławcu japońskie wycieczki, które pojawiają się specjalnie na Święto!

      Usuń
    2. Właśnie jak ostatnio odwiedziłam święto ceramiki w Bolesławcu to widziałam naprawdę sporo ludzi z azjatycką urodą, a przyznam szczerze, że było mi akurat bardzo ciężko określić z jakiego kraju pochodzili. Ale ciesze się, że Polskie wyroby są znane poza naszymi granicami :)

      Usuń
    3. Ostatnio zauważyłam, że na Ig jest nawet konto jednej z manufaktur prowadzone po japońsku!

      Usuń
  5. Ból to ściema? Muszę to sobie powtarzać rano, gdy czasami wstaję połamany :-)
    Aniu, kupiłaś tylko kieliszek do jajka? Zadziwiająca powściągliwość, biorąc pod uwagę ilość i jakość pokus.
    Czytając o zakładzie, przyszło mi do głowy pytanie o paliwo do pieców. Jeśli opalają je gazem, firmę może czekać trudny czas.
    Krzysiek G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piece są elektryczne, a naprawdę kupiłam tylko kieliszki, bo nie mam gdzie trzymać skarbów.

      Usuń
  6. Jejku, jestem uzależniona od Bolesławca, najulubieńsze zdobią komodę, częśc mieszka w kuchennych szafkach, gdzie się nie zajrzy tam Bolesławiec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja sąsiadka ma podobnie 😂 ale wcale się nie dziwię. Cudne są te naczynia.

      Usuń