Zasłużyłam na odpoczynek. Tegoroczne lato było wyjątkowo pracowite i ekscytujące. Dużo się działo, spotkałam mnóstwo ciekawych ludzi, wzięłam udział w kilku ciekawych wydarzeniach. W niektóre zaangażowałam się osobiście. Było świetnie, ale czuję się wymęczona sezonem. Póki co nie mogę jeszcze pojechać na mini urlop, ale mini spa mogę sobie urządzić w mojej łazience.
SPA we własnej łazience
Trochę jesiennych kwiatów, nastrojowe światło i ulubione pachnące kosmetyki sprawią, że poczuję się zrelaksowana i wypoczęta.
Od lat wierna jestem płynom do kąpieli i żelom AVON SENSES, które cenie za przyjemny zapach. Tym razem towarzyszy mi zapach HAPPINESS, niosący woń tropików i dalekich wypraw. To dzięki niemu nawet w swojej wannie czuję się jak na egzotycznych wakacjach.
Potem pilling do ciała, pilling do stóp i wreszcie kulminacja w postaci maseczki na twarz.
Maska w płachcie
Już od dłuższego czasu chciałam wypróbować coraz popularniejsze maski w płachcie, więc gdy pojawiły się w ofercie AVON skusiłam się na ten produkt. Anew PROTINOL SKIN hydrogel plumping mask okazała się dwoma kawałkami płachty w kolorze śliwowym nasaczonymi żelem. Po nałożeniu czułam jak moja skóra odpoczywa, nawilża się. Po zdjęciu wyglądała zdecydowanie lepiej.
Niestety ilość śmieci, które wyprodukowałam tym produktem wyklucza go z mojej kosmetyczki. Pozostanę przy tradycyjnych maseczkach, także tych naturalnych.
Te i inne kosmetyki można zamówić korzystając z pomocy konsultantki Avon. Daje je także współpraca z Avon
Tekst powstał przy współpracy z firmą AVON.
Każda z nas potrzebuje takiego spa. Szkoda tylko, że generuje tyle śmieci.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńMaska bardzo stylowa i jednocześnie surowa w odbiorze. Na mini urlop to chyba do Warszawy?
OdpowiedzUsuńDo Warszawy? Nie, u mnie tylko jeden kierunek : nad morze!
UsuńŚwietne domowe SPA. Dużo nie trzeba, by się zrelaksować po ciężkim dniu.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak relaks w łazience to jest to, co lubię.
Usuń