I znów mamy październik! Odżywam, kwitnę, młodnieję.
To może brzmieć dziwnie, bo przecież w październiku mam urodziny, więc powinnam czuć się starsza, może przygnębiona upływającym czasem. Nic podobnego! Jesień to mój czas!
Ja, Jesieniara!
Nieraz już pisałam, że jestem typową jesieniarą, zatem właśnie w październiku czuję się najlepiej. To właśnie teraz mogę wybierać między spacerem w szeleszczących liściach, kąpielą w szemrzącym potokui piciem herbaty z termosu zbieraniem i przetwarzaniem ostatnich darów natury (gruszki i grzyby w tym roku obrodziły nad podziw!) a siedzeniem w przytulnym kąciku z kubkiem gorącej czekolady, ziołową herbatką i wybraną książką.
Niezbędnik Jesieniary
Prawdziwa jesieniara nie może się obyć bez kilku ważnych gadżetów. Oto 10 gadżetów prawdziwe jesieniary!
➡️Najważniejszy zda się milusi koc i równie miękki szal , którymi można się otulić zarówno w trakcie czytania książki, jak i wędrując ozłoconym lasem.
➡️Zestaw ulubionych kubków. Tak! Dorze czytacie! Zestaw, bo jeden to stanowczo za mało! Zazwyczaj jednocześnie mam zaparzoną herbatę, kawę, a w czekoladzie moczą się pianki!
➡️Książki. Dużo książek, bo przecież wieczory są dłuższe, więc i czasu na czytanie więcej.
➡️Talerz z owocami, orzechami i słodkościami.
➡️Zbiór liści, kasztanów, żołędzi.
➡️Świece, najlepiej pachnące olejkami.
➡️Jesienne perfumy o korzennych nutach.
➡️Swetry w barwach natury
➡️Kolorowe, zabawne i bardzo ciepłe skarpety.
➡️Zestaw do robótek ręcznych i prac kreatywnych.
🧡I jeszcze w roli bonusu kot i pies w roli przytulnek i naturalnych termoforów. 🧡
Kocham jesień!
Tak zaopatrzona mogę cieszyć się czasem, gdy przyroda zwalnia i szykuje się do snu.
Spędzam czas na wędrówkach z koszem na grzyby lub odwrotnie idę z psem, a bez kosza. Szuram nogami, wzbijając w górę opadłe liście. Pochylam się na ciekawymi okazami grzybów ( a przyznaję, ze mamy grzybne szaleństwo ) i roślin. Przygotowuję ogród na zimę. Łapię wschody słońca, bo przecież wstaję już znacznie przez świtem. Puszczam włosy na wiatr, niech się jeszcze wietrzą, nim założę wielką ciepłą czapę.
No po prostu oddycham pełną piersią, wdychając zapach butwiejących liści, ostatnich kwitnących kwiatów, mokrej ziemi...
A spragnionym moich przepisów przypominam, że teraz jest sezon na grzyby! Zapraszam zatem pod tag grzyby.
Puszczanie włosów na wiatr podoba mi się, a talerz słodkości jest teraz wprost niezbędny. :-)
OdpowiedzUsuńJa też lubię pierwszą połowę jesieni, może nawet bardziej od początków wiosny.
Bez Dobrego ciasta, czekoladek i cukierków się nie da!
UsuńCieplutki szał na pewno idealnie sprawdza się o tej porze roku.
OdpowiedzUsuńMam ich klika 😂
UsuńW jesieni podoba nam się feeria varw. Nakrycia głowy i kominy mamy już zamówione.
OdpowiedzUsuńTak, kolory są niesamowite! A komin muszę sobie zrobić.
UsuńNa pewno jesień jest jedną z bardziej kolorowych pór roku.
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńZa jesienią nie przepadam, ale są sposoby na to, aby umilić sobie tą porę roku
OdpowiedzUsuńO tak!
UsuńCo do zapachu lawendy to nie jest moim ulubionym, za to cenię bardzo właściwości tej rośliny.
OdpowiedzUsuńGruszki kocham, grzyby bardzo mi smakują, nawet obiadek wczoraj jadłam z grzybami, mniam!
A w jakiej potrawie jadłaś grzyby?
UsuńWszystkiego dobrego, jesiennego i zimowego ciepła. Radości z każdego kolejnego roku przeżytego tak jak chcesz.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci pięknie 💚
UsuńU mnie ten zestaw jesieniary musi obejmować ciepły koc i super kubek na kakao. No i nie obędzie się bez skarpet i psa na nogach :D
OdpowiedzUsuńU mnie leży kot, a pies też szuka miejsca na kolanach. Co jest trudne, bo Gringo waży ponad 20 kg 😂
UsuńŚwietne te Twoje jesienne polecajki :) PS Też mam zestaw ulubionych kubków :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Kubki to podstawa!
UsuńJesień powiadasz... najwyższa pora na zimową depresję 😉
OdpowiedzUsuńPóki co słońce pozwala nie popadać w ten stan.
Usuń