Dynia to tradycyjny temat na moim blogu o tej porze roku. Znów urosło jej tyle, ze dzień bez dania z dynią zda się dniem straconym. Zupy, przekąski na słono i na słodko, przetwory królują na moim stole. Tym razem przygotowałam kotleciki.
Co zrobić na obiad?
Pytanie, co zrobić na obiad, nurtuje chyba każdego, kto przygotowuje posiłki w domu. Czasem zazdroszczę Gui, że zdecydowała się na katering i wymyślanie obiadów jej już nie dotyczy. Z drugiej strony, lubię tworzyć posiłki z tego, co mam pod ręką i co urosło w najbliższej okolicy. Tym razem zdecydowałam się wykorzystać do przygotowania obiadu kolejny kawałek dyni i resztę koziego twarożku. Przyznaję, że początkowo miały to być kluski, w których ziemniaki zastąpiłabym duszoną dynią, ale... nie chciało mi się przygotować dyni, a że byłam w domu sama, więc na jeden posiłek zmarnowałabym zbyt dużo czasu i tak urodził się pomysł na kotleciki dyniowe.
Kotleciki dyniowe na słodko (lub na słono)
Składniki na jedną porcję
100 g obranej dyni
100 g twarogu
1 jajko
2 łyżki mąki z tapioki (lub tradycyjnie: ziemniaczanej)
szczypta soli
bułka tarta
olej do smażenia
Wykonanie:
Dynię ścieramy na tarce o małych oczkach. Wszystkie składniki wrzucamy do miski i dokładnie mieszamy. Można użyć robota kuchennego lub zrobić to ręcznie. Ciasto powinno być gęste jak na kluski. Z masy przygotowujemy niewielkich rozmiarów kotleciki. Obtaczamy je w bułce tartej i smażymy na rozgrzanym oleju na złocisty kolor.
Podajemy na ciepło z wybranymi dodatkami. U mnie były to tarte orzechy włoskie, kryształki cukru i cynamon. Równie dobrze można kotleciki z dyni doprawić pikantnym czatnejem.
Smacznego!
Więcej przepisów na dynie znajdziecie pod tagiem dynia , natomiast o czatnejach pisałam w tym poście: owoce dla dorosłych
Nie jadłam jeszcze takich kotlecików. Muszą być smaczne.
OdpowiedzUsuńTak, są pyszne!
UsuńNa pewno są dobre, wszak zrobiła je Ania.
UsuńKrzysztof G.
Dynia to warzywo uniwersalne. Bardzo lubię wszystko co ma ją w składzie. U mnie piecze się pasztet z dynią.
OdpowiedzUsuńMasz rację, u mnie też dodawana jest do wielu potraw. Dziś zrobiłam z jej dodatkiem ciasto drożdżowe.
UsuńWstyd przyznać się, ale nie jadłam dyni w żadnej postaci. Nawet nie wiem jaką kupuję się by była jadalna, a nie do ozdoby. Jak ja to przeoczyłam - nie wiem, haha.
OdpowiedzUsuńNo, nieźle. Prawdę powiedziawszy, ja jem nawet ozdobną.
UsuńDynię uwielbiam pod każdą postacią, i na słono i na słodko. Używam jej naprawdę dużo. W tym roku niestety u mnie nie obrodziła, ponieważ była posadzona w zbyt cienistym dla niej miejscu, mały ogródek narzuca duże ograniczenia. Ale kupiłam kilka pięknych, dorodnych egzemplarzy, więc materiał do szaleństw kulinarnych jest :))
OdpowiedzUsuńTwój pomysł na kotleciki świetny, chętnie wypróbuję :)
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Nie da się ukryć, że dynia potrzebuje miejsca. U mnie rośnie tam, gdzie w przyszłości chcę mieć inne warzywa. Przygotowuje glebę, zagłuszając chwasty.
UsuńRzeczywiście niebanalne. Nigdy nie słyszałam o takich
OdpowiedzUsuńPotrzeba matką wynalazków. Jakoś muszę zagospodarować te kilogramy dyni.
UsuńMam chyba jeszcze dynię w zamrażalniku. Myślisz, że jak rozmrożę, to się uda? Takiego połączenia jeszcze nie miałam na swoim talerzu. Zainspirowałaś mnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Z mrożoną trzeba będzie chyba troszkę odparować, ale pewnie też będzie pysznie.
UsuńPrzepis brzmi świetnie! Chętnie bym takie zjadła, bo brzmią jak idealne danie dla mnie.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafia w Twój gust kulinarny.
UsuńWyczarowałaś fajne i z pewnością smaczne kotleciki. Wyglądają mniammm
OdpowiedzUsuńIch ładny kolor mnie też zaskoczył.
UsuńPytanie „co ugotować na obiad” jest najbardziej upierdliwym pytaniem na tym świecie! Chociaż przy Twoim zasobie pomysłów może nie jest problemem… :-)
OdpowiedzUsuńKotleciki… Jak zawsze po lekturze takich wpisów zrobiłem się głodny, a kolacja już zjedzona.
Krzysztof G.
Wiesz, jak już zaczynam myśleć, to wychodzą różne dziwne i smaczne potrawy.
UsuńIdealne jesienne wykorzystanie dyni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam dynię za jej uniwersalność i oczywiście smak. Bardzo smakowite kotleciki wyszły. :)
OdpowiedzUsuńTakich kotlecików jeszcze nie jadłam, ale jestem wielbicielką dyni i otwarta na nowe pomysły. :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, która wersja słodka, czy słona posmakowałaby mi bardziej. Będę musiała wypróbować obie.
OdpowiedzUsuń