Gadacie ze swoimi maszynami? Gładzicie z czułością pralki, zmywarki, lodówki, maszyny do szycia? Ja tak. I może dzięki temu służą mi od dziesięcioleci.
Moja pralka i ja
-Ej, no rusz się! Dalej! Niee... nie ten program... jeszcze troszkę. O! Dokładnie to!
Tak mniej więcej wygląda wstawianie prania w mojej pralce. Od dnia, w którym stanęła w łazience Domku pod Orzechem dogadywanie się z nią wygląda podobnie. Nie była nowa. Dostaliśmy ją bez instrukcji obsługi, bez wskazówek. Od początku programator działał według własnego widzimisię i niewiele da się poradzić. I tak, wiem, najwyższa pora, by pralkę wymienić. Kupić nową, a tę oddać komuś, kto albo jest w stanie ją naprawić, albo będzie miał co najmniej tyle cierpliwości, co ja.
Decyzję niby już podjęłam, ale ciągle ociągam się z zakupem nowej. Nie mam pojęcia, jaką pralkę wybrać, bo wybór jest przeogromny! No i zastanawiam się, czy nie poczekać do remontu łazienki i wymienić wtedy także meble łazienkowe.
Kuchenne rewolucje z mikserem w tle
Jeszcze ciekawiej ma się sprawa z sprzętami kuchennymi. Te pamiętają piękne lata dziewięćdziesiąte XX w. , bo kupione zostały z ślubnych pieniędzy. Ilekroć włączam malakser lub mikser, zastanawiam się, kiedy wybuchnie, wystrzeli lub po prostu się rozpadnie! Dotyczy to przede wszystkim miksera, który jest w użyciu praktycznie codziennie, gdyż oprócz mieszadełek ma na wyposażeniu blender. Zachłannie wpatruję się w filmy na Ig lub you tube, gdzie influanserki przygotowują świetne wypieki za pomocą mikserów planetarnych i innych cudów techniki. I... już prawie klikam „kup teraz”, gdy uświadamiam sobie, że... czeka mnie remont kuchni! Póki co nie miałabym nawet gdzie takiego urządzenia postawić. Wieczorami w myślach urządzam swoje kuchenne królestwo. Kupuję meble do kuchni, sprzęt ADG i wszystko wreszcie do siebie pasuje.
Podejrzewam jednak, że poczekam do wiosny, bo demolka, jaka nas czeka nie może się odbywać zimą. Ale, gdy już wreszcie wyrównamy podłogi, postawimy nowe ścianki, odnowimy zabytkowe meble i dokupimy brakujące meble kuchenne, wtedy przyjdzie czas na wymianę małego AGD. Marzą mi się takie w stylu retro, pasujące go naszego wnętrza, w pastelowych kolorach.
Ach! Jakie ja wtedy wypieki będę tworzyła! Wyobrażacie sobie te wszystkie babeczki, kremówki, serniki …
No... Ale póki co, swoim starym mikserem ukręcę kolejne ciasto z gruszkami, prosząc moje wysłużone urządzenie, by tym razem nie krztusiło się, nie zacinało i jeszcze trochę wytrzymało.
Po jednym remoncie nadchodzi inny a gdy się skończy kolejny. Nowe sprzęty się niszczą szybciej niż stare i " nowe" znów trzeba wymienić. Taka karuzela remontowa. Może nie warto się śpieszyć? Z drugiej strony przy fotowoltaice za domem aż się prosi o płytę indukcyjną i saunę na podczerwień na zimowe wieczory. Zmywarka to mniej pracy przy gościach a pralko- suszarka brak schnącego prania zasłaniającego piękny widok. Wszystko ma swój czas, a jak mawiał pan Ford najtrudniejsze zadanie można wykonać z łatwością dzieląc go na etapy.
OdpowiedzUsuńSaunę mamy w planach. Pranie wolę suszyć na wietrze. Pięknie pachnie.
UsuńDo pralki kochana mam milczący stosunek- bo jest grzeczna😆. Inaczej sprawa się ma z odkurzaczem- no ten to mnie chciał zabić parę razy! I mam jeszcze bardzo niegrzeczne klamki- ciagle mnie zaczepiają....
OdpowiedzUsuńOdkurzacz... Cóż wolę miotłę 😂 dalej polecę. A klamki, to wiadomo, zaczepne bestie
UsuńNo niestety tak jest, że urządzenia się tną, ale jeszcze działają dalej.
OdpowiedzUsuńPóki działają, jest ok.
UsuńNo pewnie, trzeba się z tym liczyć.
UsuńZłośliwość rzeczy martwych. Na niektóre rzeczy po prostu nie mamy wpływu. Kinga
OdpowiedzUsuńAhhh te urządzenia, to tylko urządzenia
OdpowiedzUsuńAno tak.
UsuńMoje gadki z maszynami domowymi są inne: „Co ty mi wyświetlasz? Co ma znaczyć ten symbol przewróconego krzesełka?” – to pytanie do nowej kuchenki.
OdpowiedzUsuńJestem wielkim wrogiem ikonek, bo nie po to uczyłem się liter, by teraz uczyć się pisma obrazkowego używanego przed tysiącleciami.
Mikser planetarny? To on lata na planety??
Znowu remont u Was? Aniu, kiedy Wy w końcu odpoczniecie?
Krzysztof G.
Zawsze jest coś do remontu. Tak to już jest...
UsuńCiekawe podejście do urządzeń. Jednak ja coś tak czuję że komputery, laptopy czy urządzenia biurowe one to mają jakąś swoją duszę cos tam jest podejrzewam
OdpowiedzUsuńMyślę podobnie.
UsuńU mnie pralka niestety ostatnio ciągle odmawia współpracy :/
OdpowiedzUsuńCo oznacza, że obie będziemy kupować nową pralkę?
UsuńU mnie zazwyczaj awarie domowych urządzeń idą w parze. I tak właśnie ostatnio walczę z odkurzaczem i zmywarką, a one ze mną. ;)
OdpowiedzUsuńO tak! To prawda!
UsuńNiesamowite, myślałam, że tylko ja prowadzę sobie rozmówki z różnymi przedmiotami w domu, a to jednak niespodzianka (i trochę pocieszenie) :D U nas często są kłótnie z odkurzaczem, który nagle się wyłącza, no i oczywiście z mikserem, który też pamięta poprzedni wiek. Ale co jak co, te sprzęty akurat są niezawodne (tfu tfu zeby nie zapeszać) ;)
OdpowiedzUsuńUff! Od razu mi lżej! Nie tylko ja tak mam!
UsuńJedyna maszyna, z którą rozmawiam czule to jest moje auto. A sprzęt agd mam nie aż od dziesięcioleci, bo te pierwsze pożegnałam z kolejną przeprowadzką lub nowym modelem na rynku. Starsze odddaję w dobre ręce, aby dalej służyły.
OdpowiedzUsuńJa swoje zabrałam w czasie przeprowadzki. Z autem też rozmawiam.
UsuńJeszcze mi się nie zdarzyło rozmawiać ze sprzętami AGD, ale może czas najwyższy zacząć ;) jak pochwalę raz na jakiś czas odkurzacz to może posprząta za mnie...:) jedynie czasem z samochodem porozmawiam jak poprzednicy :P
OdpowiedzUsuńW tym roku stawiałam tylko na promocje do kuchni i elektronikę :) Nawet udało mi się kupić coś na świąteczne prezenty.
OdpowiedzUsuńŚwietnie!
Usuń