Czekasz już na wiosnę? Jesienią czeka się na zimę, a gdy ta w końcu przychodzi to... trwa i trwa. Pierwsze cieplejsze podmuchy wiatru, kotki na wierzbach i na leszczynie, radośniejszy świergot ptaków i... chce się wiosny, choć tak naprawdę, nadal trwa zima i nieźle daje popalić. Czy to oznacza, że mamy się smucić i trwać w letargu? Nic podobnego! Czas przygotować dom na wiosnę!
Wiosenne oczekiwanie
Oczekiwanie na wybuch zieleni można sobie uprzyjemnić i zamiast smętnie patrzeć na śnieżycę za oknem wprowadzić do pomieszczeń więcej barw, kwiatów i wiosennych dodatków. Oczywiście najprościej kupić bukiet tulipanów lub żonkili. Jeśli o nie zadbamy to postoją w wazonie nawet tydzień. Ja jednak jestem zwolenniczką kwiatów doniczkowych, więc gdy wydawało mi się, ze zaraz zwariuję, kupiłam doniczki z żonkilami i hiacyntami. Skusiłam się także na azalię i kalanchoe. Dawno nie było w Domku pod Orzechem tylu kwiatów! To jednak działania zastępcze! A ja chciałabym zadziałać kompleksowo!
Jak przygotować dom na wiosnę?
Podejrzewam, że sami zauważacie, iż postawienie wazonu z kwiatami, czy kilku doniczek niewiele zmieni, jeśli nie zaczniemy do wiosennych porządków! Co w moim wypadku jest prawie a wykonalne, bo nie lubię tej czynności, ale jak mawiał Ptyś z dawnej dobranocki: „Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma.” Skoro więc nie mogę mieć już i natychmiast wiosny, polubię sprzątanie, by te wiosnę do domu przyciągnąć.
Mieszkanie wysprzątane, wywietrzone i pachnące kwiatowymi olejkami to dopiero początek.
Teraz pora na dodatki, bo to one tworzą atmosferę domu. U mnie całą zimę królowały suszone bukiety i wianki. Pora zastąpić je pędami wierzby, brzozy i leszczyny, które od razu zmienią nastrój w pomieszczeniach. Do tego wiadomo zakupione wcześniej kwiaty cięte i doniczkowe.
Wreszcie czas spojrzeć na stół.
Tu warto położyć radosny obrus ulubionym kolorze lub z kwiatowym printem, a do tego wiosenne naczynia. Świetnie sprawdzi się porcelana w kwiaty . Ja odkurzyłam wazoniki i wyjęłam kwiatowe filiżanki. A że jestem fanką pięknej porcelany, więc na pewno dokupię coś nowego.
Piękna i delikatna porcelana w kwiaty, taka jak nowa zastawa stołowa "Rosenthal Wiosenny Ogród" będzie zakupem na lata, doda stołowi szyku i będzie zachwycać gości.
Do moich ulubionych filiżanek w kwiaty dołączę nowe skarby i łupy. Tylko muszę wybrać się na polowanie! Zazwyczaj kupuje na miejskim targowisku, gdzie znaleźć mogę niebanalne skarby z wystawek, ale w zadymce śnieżnej tego robić nie będę, więc odwiedzam sklepy internetowe, by sprawdzić, co w trawie piszczy i co jest na topie.
Osobną kategorię wiosennych skarbów stanowią książki. Warto przypomnieć sobie przepisy na dania z nowalijek, przeczytać wiosenne wiersze, zaopatrzyć się w nowości książkowe, które czytać będziemy w ciepłych promieniach wiosennego słońca.
A Wy jakie macie pomysły na wprowadzenie wiosny do domu? Podzielcie się w komentarzach!
Post powstał przy współpracy ze sklepem Fabryka Form, w którym pojawiła się cudna porcelana w kwiaty.
Piękna wiosna u Ciebie. U mnie bukiety moich ukochanych tulipanów i bukiet bazi, które przytargał mi wczoraj mąż ::))
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej porcelanie, ależ cudeńko, aż buzia uśmiecha się na widok tych delikatnych kwiatuszków <3
Pozdrawiam serdecznie, Agness:)
Masz rację, uśmiecha się! Dla miłośników porcelany Rosenthal to szczyt marzeń.
UsuńStół to podstawa w każym domu. Czekamy na wiosnę.
OdpowiedzUsuńTak. Życie domu czuje się właśnie przy stole.
UsuńZ niecierpliwością czekam m na wiosnę. Zawsze zaczynam od sprzątania i odświeżenia powietrza, ale nigdy nie myślałam o wprowadzeniu do domu porcelany w kwiaty - jest cudna.
OdpowiedzUsuńA widzisz, kwiaty rządzą! Nawet w porcelanie.
UsuńDziś kupiłam wiosenny kubek więc to chyba jakieś przebudzenie. Ostatni miesiąc był bardzo trudnym.
OdpowiedzUsuńOd czegoś trzeba zacząć!
UsuńPorcelana w kwiaty już nawet w tym internetowym wydaniu podbiła moje serce.
OdpowiedzUsuńMoje też!
UsuńJestem przekonana, że wiosna niedługo nadejdzie, a więc odpowiednio trzeba się do niej przygotowywać.
OdpowiedzUsuńTak! Niech już przyjdzie!
UsuńSzczerze mówiąc to już też nie możemy się jej doczekać.
UsuńJa na razie jeszcze nie zaczęłam wiosennych porządków, bo pogoda za oknem mnie do tego nie nastraja - ale porcelana z wpisu naprawdę ładna i chyba zamówię coś dla mojej teściowej :)
OdpowiedzUsuńBędzie zachwycona!
UsuńU mnie zawsze dużo kwiatów, zieleni, więc cały sezon w domu czuję klimat wiosny :)
OdpowiedzUsuńCudownie!
UsuńJuż powoli myślę o wiosennych porządkach.
OdpowiedzUsuńPorcelana, to jedna z tych rzeczy która dla mnie mogła by nie istnieć, ale to moje zdanie. Natomiast twoje pomysły na przygotowanie się do wiosny, są genialne.
OdpowiedzUsuńOj tak, już też chcę wiosnę. Pod domem wyrastają już żonkile, hiacynty, tulipany, a tu nasypało śniegu i mróz trzyma! Eh... W domu też mam cięte tulipany i hiacynty w doniczkach. Ale dwa już mi przekwitły, jeszcze jeden kwitnąć będzie :)
OdpowiedzUsuńHiacynty tez kupuję na bieżąco, a potem cebule wsadzam do ogrodu.
UsuńLubię żółte i zielone akcenty. Porządki jeszcze przede mna
OdpowiedzUsuńDzban na pierwszym zdjęciu ma bardzo ładne, wesołe malunki.
OdpowiedzUsuńNie lubisz sprzątania ale lubisz posprzątany dom? Toś mi siostrą, Aniu!
O, piękne filiżanki i talerze! Naprawdę bardzo mi się podobają.
Jak wprowadzam wiosnę do domu? Hmm, otwieram okno, a przy tej okazji usuwam z parapetu rupiecie podrzucone mi tam przez Niewiadomokogo.
Krzysztof Gdula
Porcelana Rosenthal to pięno samo w sobie. Ach ten niewiadomokto! U nas nazywał się Nieja ;)
UsuńUwielbiam wiosnę. Już nie mogę się doczekać jak wszystko zacznie budzić się do życia
OdpowiedzUsuńOj to prawda że wiosenne porządki to ważna rzecz, też ich nie lubię ale zgadzam się że to fundament
OdpowiedzUsuńI ta satysfakcja, gdy ma się pachnacy, czysty dom!
UsuńKocham wiosnę za kwiaty i kolory! :)
OdpowiedzUsuń