Powieść obyczajowa to gatunek, który sobie cenię. Lubię zagłębić się w fabułę, która jest realistyczna, a jednocześnie niesie jakieś przesłanie. Szczególną sympatią darzę silne bohaterki, które mimo przeciwności losu, potrafią sobie w życiu poradzić. Takie są kobiety w nowej powieści Żanety Pawlik.
Tamarynd. Marząc o lepszym jutrze - zarys fabuły
Anka właśnie wróciła z zagranicy, gdzie pracowała, by móc sfinansować kosztowną operację siostry. Wydawać by się mogło, że w domu rodzinnym traktowana będzie z atencją należną komuś, kto ratuje życie. Jest jednak inaczej. Dlaczego? To pytanie początkowo dręczy czytelnika, a na odpowiedź i odkrycie kolejnych tajemnic bohaterki trzeba będzie trochę poczekać. Póki co młoda, ale już doświadczona życiowo, samotna i nieco zgorzkniała bohaterka podejmuje pracę w szpitalu psychiatrycznym jako pielęgniarka. Lubi te pracę i oddaje się jej całym sercem. To właśnie w pracy poznaje starszą od siebie salową. Początkowa niechęć przeradza się w bliższą relację i wspólne plany podróży do Azji. Symbolem tego marzenia staje się biżuteria z tamaryndem. W życiu Anki pojawia się także mężczyzna, policjant Franek, któremu energiczna dziewczyna niesamowicie się podoba.Tło obyczajowe powieści
Ogromnym walorem powieści jest bogate tło obyczajowe. Autorka, umieszczając bohaterkę w szpitalu psychiatrycznym, wskazuje, jak ważne jest zdrowie psychiczne. Próby samobójcze, załamania nerwowe, depresja, alkoholizm zostają w naturalny sposób wplecione w rytm powieści. Mamy możliwość prześledzić, jak drugoplanowi bohaterowie ukrywają swoje problemy, a gdy te zaczynają ich przerastać, wybierają rozwiązania definitywne i najbardziej tragiczne. W epizodach pojawia się także temat handlu kobietami i prostytucji. I tak zamiast lekkiej powieści obyczajowej otrzymujemy naładowany emocjami tekst, po którym pozostaje mnóstwo refleksji.Mój pierwszy patronat
„Tamarynd” ma dla mnie szczególne znaczenie, gdyż objęłam tę powieść swoim patronatem. A że jest to mój pierwszy patronat, to emocje są podwójne.
Na moją decyzję wpłynęło kilka czynników. Po pierwsze książka porusza bardzo ważny dla mnie temat zdrowia psychicznego, jak wiecie przeszłam depresję i wiem, jak ważne jest wczesne zauważenie objawów załamania. Jestem także dorosłym dzieckiem alkoholika i na alkoholizm w powieściach także jestem wyczulona.
Po drugie autorka związana jest ze Śląskiem, a powieść dzieje się w Katowicach.
Po trzecie i najważniejsze: to jest dobra powieść, która wzrusza, zmusza do refleksji i nie pozostawia człowieka obojętnym. Być może po jej przeczytaniu czytelnik zacznie się rozglądać i baczniej przyglądać bliskim. Może uda się komuś podać na czas rękę i uratować życie.
Moja okładkowa opinia
Na pozór zwykli ludzie... Co musi się wydarzyć, by kobieta targnęła się na własne życie? Dlaczego matka porzuca kilkumiesięczne niemowlę, a policjant przystawia sobie pistolet do skroni? Czytając nową powieść Żanety Pawlik, nie sposób nie zauważyć, że często nie słyszymy niemej prośby o pomoc, nie dostrzegamy kłopotów drugiego człowieka, nieświadomi mijamy tych, którzy przestali sobie radzić z życiem."Tamarynd" to kipiąca emocjami lektura, która porusza najczulsze struny w duszy czytelnika, chwilami bolesna i tragiczna, ale dająca nadzieję. Jej ogromną wartością jest zwrócenie uwagi na wciąż zaniedbywane zdrowie psychiczne. Depresja, alkoholizm i inne niszczące człowieka nałogi wciąż są w społeczeństwie tematami tabu, a dotknięte nimi osoby z niechęcią zgłaszają się do specjalisty. Wierzę, że takie książki jak ta wpłyną na zmianę w postrzeganiu zdrowia psychicznego, dzięki czemu chorzy szybciej znajdą pomoc psychiatryczną i wsparcie najbliższych.
Ksiazka będzie miała premierę 28 marca 2023. Recenzja przedpremierowa powstała w ramach wspólpracy z wydawnictwem Zysk i Ska
Dziękuję za tę recenzję i gratuluję patronatu.
OdpowiedzUsuńGratuluję dobrej książki.
UsuńNiektóre książki działają na mnie jak psychoterapia. Bolą. Ale warto przerabiać trudne problemy i nie udawać, że ich nie było. Też jestem dda. Wychowywałam się w domu przemocowym. Sięgnę na pewno po Twoją propozycję. Pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńMasz rację, warto niektóre rzeczy przepracować, także siegajac po ksiażki, które nas dotykają.
UsuńTakże niebawem będę miała okazję się z nią zapoznać i jestem jej bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, podziel się spostrzeżeniami.
UsuńWidzę, że autorka w tym wydaniu porusza naprawdę ważne zagadnienia.
OdpowiedzUsuńUważam, że zawsze warto mieć na uwadze takie wartościowe pod względem poruszanej treści wydania.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze tego tytułu. Będę miała na uwadze
OdpowiedzUsuńTyl pytań na które chetnie znajdę odpowiedź w powyższej publikacji, trzeba przeczytać:)
OdpowiedzUsuńGRatuluje patronatu!
Gratuluję! Książka zapowiada się ciekawie, chętnie bym po nią sięgnęła
OdpowiedzUsuńDziękuję. Polecam.
UsuńPrzyjemny tytuł. Treść też wygląda na ciekawą. Mogłabym poświęcić jej czas
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńNie znam Autorki książki, nie wiem jak pisze, więc nie mogę ustosunkować się do tego wydania...Ale skoro znalazłaś wspólny mianownik z tą historią, to jest to dobra korelacja.
OdpowiedzUsuńzgadzam się.
UsuńKsiążka wydaje się bardzo wciągająca. Też się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, czy też CI się spodoba.
UsuńHmmm...wbrew pozorom, wcale nie musi wydarzyć się tak wiele. Znałam kilka osób, które targnęły się (niestety skutecznie) na własne życie i czasami wystarczy jedna drobna sytuacja, żeby przelać czarę goryczy. Najgorsze jest to, że tacy ludzie do końca stwarzają wokół siebie pozory szczęścia i zadowolenia z życia - a ich otoczenie nawet niczego nie podejrzewa. Pewne fakty wychodzą na jaw dopiero po śmierci :(
OdpowiedzUsuńMasz rację, też znam kilka takich sytuacji. Czasem widać, że coś się dzieje, czasem kryzys przychodzi znienacka.
UsuńLubię, gdy książka porusza ważne tematy. Niebawem będę ją czytać.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich spostrzeżeń.
UsuńPowieść obyczajowa to jeden z moich ulubionych gatunków. Gratuluję patronatu! :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam czegoś podobnego. Mogłabym ją przeczytać
OdpowiedzUsuń