Ruiny zamku we Wleniu zwiedzaliśmy dawno… Jakieś 20 lat temu. Pamiętam zarośnięte chaszczami i niezabezpieczone ruiny bez żadnego oznakowania i wiadomości… Teraz to miejsce wygląda zupełnie inaczej i warto tam zajrzeć wiosną!
Historia Zamku Lenno
Wzgórze górujące nad Wleniem już w średniowieczu zostało zaadaptowane na warownię. W X-XI w. był to teren otoczony wałem, przez następne stulenia wewnątrz umocnień pojawiały się kolejne zabudowania. Wędrując obecnie wśród ruin można na tablicach informacyjnych obejrzeć etapy rozbudowy. W 1160 zaczęto budowę „Domu romąńskiego, który jest najstarszym takim obiektem w Polsce. W wieku XIII wybudowano kaplicę i wieżę. Do końca XV w. warownia otrzymała kształt końcowy, którego pozostałości możemy obecnie oglądać, Przez lata w zamek odwiedzali kolejni Piastowie Śląscy: m.in. Henryk Brodaty ze swą małżonką Jadwigą (późniejszą patronką Śląska) i Bolesław II Rogatka. Przez pewien czas warownia należała do rodu Schaffgotschów. Wojna trzydziestoletnia położyła kres budowli, którą najpierw wysadzono, a potem jeszcze podpalono. Nigdy nie została odbudowana.
Wiosenna wycieczka na Pogórze Kaczawskie
Zamek Lenno zwiedzaliśmy w ramach objazdówki po Pogórzu Kaczawskim Pogoda nie sprzyjała górskim wycieczkom, stąd taki pomysł na wspólne spędzanie czasu w okresie świątecznym. Gdy okazało się, że nie wypali wyjście w góry, szukaliśmy alternatywy. Zaproponowałam Dolinę Bobru: Siedlęcin, Zapora Pilchowicka i Zamek Lenno. Dzieciom pomysł się spodobał. O wieży mieszkalnej w Siedlęcinie pisałam już nieraz, o zaporze także, zatem tym razem skupię się tylko na Zamku Lenno.
Ruiny prezentują się niezwykle malowniczo, a samo wzgórze urzeka mnogością ziół. W kwietniu całe otoczenie tonie w łanach czosnku niedźwiedziego, tu i ówdzie widać różowe kwiaty kokoryczy, drobne fiołki i żółte kwiatuszki gajowca.
Dla takiej ziołowej maniaczki to prawdziwy raj! Po wdrapaniu się na szczyt kupujemy bilety wstępu, dostajemy mini przewodnik i możemy zacząć szwendanie po ruinach.
Koniecznie trzeba wejść na wieżę, z której
rozciąga się bajeczny widok na najbliższą okolicę. Poniżej ruin znajduje się
kawiarnia. My nie skorzystaliśmy z oferty, nad czym później ubolewaliśmy, bo
wieść niesie, że kawiarnia słynie z dobrych wypieków.
Po tej wycieczce wpisuję zamek we Wleniu w swój osobisty katalog miejsc do polecenia gościom odwiedzającym Domek pod Orzechem.
Ważne informacje:
W okolicy zamku brakuje miejsc parkingowych, więc samochód należy zostawić we Wleniu i na zamek wybrać się na piechotę.
Zamek udostępniony jest do zwiedzania codziennie od 10.00 do 18.00 (poza sezonem 10.00-16.00)
Bilet wstępu kosztuje 8 zł (ulgowy 6 zł) daje też zniżkę na wejście do wieży w Siedlęcinie.
Okoliczne biura turystyczne oferują możłiwość nocnego zwiedzania z pochodniami, warto sprawdzić tę opcję.
W kawiarni poniżej warowni można wypić kawę i spróbować smacznych słodkości.
Te ruiny rzeczywiście prezentują się malowniczo. Piękna relacja.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tak, są urokliwe.
UsuńNa tym zamku nas jeszcze nie było, więc na pewno mamy co nadrabiać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że gdy nadarzy się okazja, mogłabym skusić się na nocne zwiedzanie.
OdpowiedzUsuńRównie dawno tam byłam. Warto powtórzyć wypad w te strony. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSporo się zmieniło. Warto wrócić.
UsuńCiekawa relacja, fajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCudowny opis i zdjęcia wiosennej wycieczki. Zamek Lenno i okolica wyglądają na urocze miejsce.
OdpowiedzUsuńUrocze to dobre określenie.
UsuńWłaśnie szukam ciekawych atrakcji turystycznych w okolicach Jeleniej Góry na długi weekend majowy i wpadłam na Twój wpis. Sam zamek i okolice wyglądają naprawdę fajnie, ale nie ukrywam, że te nocne zwiedzanie z pochodniami najbardziej przykuwa moją uwagę. Wiesz coś więcej na temat tej formy zwiedzania?
OdpowiedzUsuńWarto skontaktować się z przewodnikiem na zamku. Fajne nocne wyprawy organizuje biuro Discovery Silesia.
UsuńNiesamowite, że zamek Lenno ma taką historię. Warto będzie odwiedzić to miejsce, zwłaszcza wiosną.
OdpowiedzUsuńMnie też zafascynowała.
UsuńCiekawa historia. Nie słyszałam nigdy o tym zamku. Warto odwiedzić to miejsce
OdpowiedzUsuńWarto odwiedzić!
UsuńAniu, zauważ, jak wiele takich budowli zostało zniszczonych w czasie wojny trzydziestoletniej w Sudetach. Nic się nie zmieniło, tylko wojny i wojny...
OdpowiedzUsuńDawno temu byłem na zamkowym wzgórzu. Nie było biletów, wstępu też nie; zdaje mi się, że teren był ogrodzony.
Tak, wiem, czosnek niedźwiedzi jest pod ochroną, ale ilekroć słyszę o jego łanach, myślę o paście zrobionej z liści, wzorem włoskich pesto. Byłaby super...
Krzysztof G.
Czosnek jest pod ochroną tylko w części kraju. Ja mam swoje tajemne miejsce na prywatnym terenie, gdzie zbieram na własne potrzeby. A wracając do wojny trzydziestoletniej, to widoczne u nas jej ślady pokazują jak bardzo historia Śląska różni się od nauczanej w szkole historii Polski.
UsuńTak tak, zamki lubimy 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie podróże "śladami historii"
OdpowiedzUsuńWarto się tam wybrać. Bardzo lubię takie wycieczki
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka. Nigdy tam nie byłam. Chciałabym to zobaczyć
OdpowiedzUsuń