Szydełkowanie to jedna z wielu moich pasji. Czas na daną aktywność przychodzi u mnie falowo. Wiedziona impulsem zaczynam oddawać się ulubionemu zajęciu w każdej wolnej chwili, do momentu, gdy zaangażuję się w coś innego.
Teraz nastał czas szydełkowania. Jesień sprzyja snuciu motka
i dzierganiu. A co było impulsem?
Gdy na Instagramie mignęła mi książka „Szydełkowe kawaii. 40supersłodkich maskotek amigurumi” , wiedziałam, że jeden egzemplarz musi trafić do mnie!
Czym jest amigurumi?
Amigurumi wywodzi się z Japonii. Samo słowo powstało z połączenia ami- coś zrobionego na szydełku i niugurumi- wypchana zabawka. Zatem amigurumi to nic innego jak zabawka zrobiona na szydełku. Cechą charakterystyczną amigurumi są zachwiane proporcje, podobne to tych, jakie znamy z japońskich mang.
Maskotki zrobione na szydełku według wzorów amigurumi są
dodatkowo kawaii czyli słodkie, co sprawia, że idealnie sprawdzają się w roli
dziecięcych zabawek.
Szydełkowe kawaii. 40 supersłodkich maskotek amigurumi
Książka, którą otrzymałam dzięki współpracy z wydawnictwem Publikat prezentuje wzory na 40 zabawek w stylu japońskim. Autorka, Melissa Bradley, skupiła się przede wszystkim na jedzeniu, gdyż takie zamówienie dostała od swoich dzieci. Doskonale rozumiem ten wybór, bo i ja mam już na koncie kilka kalarep, porów, buraków, marchewek i jajek, które moje wnuczki „gotują” w swoich zabawkowych garnuszkach. Moje zabawki były jednak proste, czasem trzeba było się domyślać, o jakie warzywo chodzi. Dzięki wzorom z podręcznika, zaczęłam tworzyć o wiele ładniejsze prace.
Schematy w książce są jasne, dobrze opisane i bez większego problemu
można stać się mistrzem w tworzeniu zabawkowego jedzenia. Póki co zrobiłam
jabłko, banan, dynię (bardzo na czasie) i… tort cytrynowy- w listopadzie Panna
M. obchodzi urodziny, dostanie ode mnie super ciasto i mnóstwo innych
włóczkowych smakowitości.
Sporym atutem podręcznika jest podział na rozdziały poświęcone
kolorom. Znajdziemy też porady dotyczące techniki, przyborów oraz teorii
koloru.
Jestem zachwycona ta publikacją.
Ekstra. Ja nie mam smykałki do szydełka ale moja mama lubi
OdpowiedzUsuńMoże podsuniesz jej tę ksiażkę
UsuńPowinnam i ja zająć się motaniem amigurumi. Super sprawa na jesień.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńZanikająca umiejętność, więc dobrze, że ją podtrzymujesz, Aniu. Moja mama do dzisiaj, mimo słabego wzroku, dzierga różności, ale żadna z moich sióstr nie ma nawet połowy umiejętności naszej rodzicielki.
OdpowiedzUsuńSztrykowanie i heklowanie było pasja obu moich babć. One mnie nauczyły. A ja uczyłam córki, choc z róznym skutkiem. Gui całkiem sprawnie posługuje się szydełkiem.
UsuńRewelka. Na pewno w książce znajdzie się wiele słodkich maskotek
OdpowiedzUsuńTaka książka to prawdziwa gratka dla miłośników szydełkowania, wiem komu mogłabym ją polecić.
OdpowiedzUsuńAmigurumi to takie urocze rzeczy! Jestem pod wrażeniem, że ta książka ma 40 wzorów. Dzięki serdecznie za jej recenzję.
OdpowiedzUsuń