Na początku roku miałam plan. Chciałam nagrywać krótkie recenzje przeczytanych książek, tak, by mieć na koniec roku gotową listę tego, co przeczytałam. Ale jak to u mnie z planami bywa trzymałam się go tylko przez miesiąc. W efekcie teraz ze strzępków układam to, co mogłam mieć podane na tacy. Całe szczęście, że czytane książki wrzucałam choć w relacje na IG i robiłam im zdjęcia. Zapraszam na podsumowanie.
Książki przeczytane w 2023 r.
Jeśli gdzieś nie popełniłam błędu w liczeniu to w tym roku przeczytałam rekordową ilość książek: 70. Sama nie potrafię wyjść z podziwu, że tyle ich było. Fakt, mam sporo czasu na czytanie, ale tym, co mnie mobilizowało przede wszystkim było podjęcie kilku ciekawych współprac z wydawnictwami, a co za tym idzie czytałam premierowo, przedpremierowo i ważne było, by na czas umieścić recenzję. Takie współprace dają mi ogromną frajdę, bo bez ruszania się z domu mam dostęp do wielu ciekawych książek. Najczęściej recenzowałam pozycje wydawnictw Zysk i S-ka oraz Relacja. Miałam też pojedyncze egzemplarze z Publikatu oraz Białego Wiatru. Ponadto kilka pozycji otrzymałam bezpośrednio od autorów. Dwukrotnie blog patronował powieściom.
Jak pewnie zauważyliście, najczęściej czytam powieści
obyczajowe i fantasy, ale czasem sięgam też po kryminał i sensację, biografie oraz
poradniki.
Najlepsze książki przeczytane w 2023:
Richard
Powers „Zadziwienie”
Elżbieta
Cherezińska „Sydonia. Słowo się rzekło”
Toshikazu
Kawaguchi „zanim wystygnie kawa” (cała seria)
Cassandra
Clare „Strażnik miecza”
Czytelnicze rozczarowania 2023:
Izabela Piorun „Szyfr
magii”
Małgorzata Antuszewicz
„Ostatnia druidka”
Christopher Macht „Spowiedź
carycy Katarzyny”
Weronika Marczak „Rodzina
Monet. Skarb”
Anna Karpińska „Zasłużyć
na szczęście”
Moje patronaty:
Żaneta Pawlik „Tamarynd.Marząc o lepszym jutrze”
Ze względu na liczne
współprace recenzenckie stałam się właścicielką kilkudziesięciu nowych książek,
a półki nijak nie chcą się rozciągnąć. To oznacza, że część książek spróbuję
sprzedać, część rozdać bliskim, a część przeznaczę na konkursy.
Jak widać, to był naprawdę dobry czytelniczy rok. Następny mam nadzieję nie będzie gorszy, zwłaszcza, że na początku roku obejmę patronatem kolejną książkę, a i wszystkie współprace rozwijają się w dobrym kierunku.
Wow, sporo książek udało ci się przeczytać. Brawo!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Twoje uznanie jest dla mnie cenne.
UsuńJak znalazłaś czas na czytanie. Ja jestem tak zabiegana że ciężko mi co kolwiek przeczytać
OdpowiedzUsuńWiesz, ja po prostu mam teraz czas na czytanie.
UsuńPokaźna ilość. Ja mam za sobą chyba 10 tytułów
OdpowiedzUsuńMy chyba jesteśmy uzależnieni od książek.
UsuńSiedemdziesiąt!? W takim razie Twoja doba jest dłuższa od mojej, to pewne! Ja przeczytałem… kilka.
OdpowiedzUsuńKrzysiek G.
Weź jednak pod uwagę, że część z tych ksiazek to czytadła, na które Tobie szoda byłoby czasu.
UsuńWow, 70 książek w roku - to naprawdę imponujący wynik. Też chciałabym sięgnąć po "Zadziwienie" Powersa, od niedawna mam na liście.
OdpowiedzUsuńWarto, jest to piękna książka.
UsuńPiękny wynik. :) Życzę abyś w nowym roku trafiła na jeszcze więcej perełek literackich i miała okazję dzielić się nimi z czytelnikami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, zapowiedzi wydawnicze na ten rok zakładają dużo dobrej literatury.
Usuń