Miałam mocne postanowienie, że wrócę do regularnego pisania na blogu. Ale jak to u mnie bywa, postanowienia sobie, a życie sobie…Minęły prawie dwa tygodnie nowe roku, a nowych notek blogowych ani widu, ani słychu… Dlaczego?
Co słychać na You Tube i Instagramie?
Zacznijmy od tego, że odgruzowałam oba kanały na You Tube. BabciaAnia czyta znów teksty dla dzieci i
poleca nowe książki dla najmłodszych. Warto zajrzeć zarówno na Shortsy jak i
posty.
Na kanale Kobiecych rozmówek przy herbacie regularnie
wrzucam shortsy jest też recenzja. Mam nadzieję, że uda mi się w tym roku
publikować regularnie i nie zapomnę o postanowieniach już w lutym.
Instagram jest tym medium, które rozwija się w swoim tempie i o dziwo tu działam z zaskakująca regularnością. Posty pojawiają się codziennie i są zróżnicowane tematycznie. To właśnie na Ig znaleźć można większość moich recenzji książkowych i refleksji o życiu. Warto też pamiętać, że działa i rozwija się też profil Domku pod Orzechem.
Dla bloga zostaje niewiele czasu, a problemy z komentarzami na bloggerze wcale nie polepszają sytuacji.
Codzienność, ach codzienność
W Domku pod Orzechem żyje się zimą spokojnie. Większość czasu spędzamy, czytając książki i oboje ze Ślubnym znacznie podnosimy statystyki czytelnicze. Należy się więc spodziewać licznych recenzji. Śniegu leży niewiele, a narty pokrywają się kurzem.
Czekamy na ciekawe premiery kinowe.
Spontaniczne odwiedziny u wnuczki
Żeby nie było tak spokojnie, wpadliśmy na pomysł, by zrobić wnuczce niespodziankę na urodziny i po prostu pojechać do Wrocławia. Uprzedziliśmy tylko Gui o naszym pomyśle i w sobotę pojechaliśmy pociągiem na wycieczkę.
Oczywiście najważniejsze było spotkanie z wnuczką, ale w ramach urodzinowych atrakcji wybraliśmy się do Kolejkowa. Dla mnie i Małej M. była to już kolejna wyprawa do świata kolejek, Ślubny był pierwszy raz i doskonale się bawił. No bo powiedzmy sobie szczerze, w Kolejkowie można spędzić mnóstwo czasu oglądając kolejne scenki rodzajowe i szukając smaczków.
Takie spontaniczne wycieczki są zazwyczaj udane.
OdpowiedzUsuńMoim postanowieniem na nowy rok było ograniczenie współprac, ale nie umiem być asertywna zwłaszcza gdy dostaje propozycję zrecenzowania ciekawej książki. Co do prowadzenia SM to też mam pewne plany ale muszę się zmobilizować.
OdpowiedzUsuńNie ma co robić postanowień, życie i tak nami samo kieruje. Ja sobie postanawiałam poznać kilka miejsc w zasięgu dogodnej komunikacji, no i kiepsko to wyglądało, może w tym roku uda się cokolwiek w tym temacie zdziałać. A wrocławskie kolejkowo to frajda dla młodych jak i dla dorosłych. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGratuluję częstego czytania książek!
OdpowiedzUsuńPochwalę się spełnieniem swoich obietnic noworocznych. Otóż obiecałem sobie nic nie obiecywać i pozwolić czasowi biec swoim rytmem. Udało się, chociaż ten czas biegnie zbyt szybko, ale pracuję nad nim. :-)
Krzysiek G.