niedziela, 1 grudnia 2024

Targi Książki w Katowicach 2024

 


Mam niezły poślizg. Planuję już wyjazd na Wrocławskie Targi Książki, a post o mojej wizycie w Katowicach leży i płacze. Coś ostatnio w niedoczasie blogowym żyję.

Ale już się poprawiam.

 Targi Ksiażi w Katowicach 


O tym, że pojadę na targi do Katowic, zdecydowałam już dawno, bo wyjazd zbiegł się w czasie z rodzinną imprezą na Śląsku. A skoro i tak mam w Katowicach przesiadkę, to przecież mogę sobie zrobić dłuższy postój. Logistycznie miałam wszystko dopięte na ostatni guzik i wtedy plany się zmieniły. Do Katowic przyjechałam z synem, mogłam sobie więc pozwolić na zakupowe szaleństwa i beztroskie hasanie między stoiskami.

Cenię sobie spotkania z autorami, więc szukałam takich miejsc, gdzie mogłam zamienić kilka słów z pisarzem, a jednocześnie nie stać w monstrualnej kolejne po autograf, bo nie jestem jakąś szaloną łowczynią autografów.


Na dłużej przysiadłam, by posłuchać Lonnie Swann autorki zabawnego kryminału z owcami w tle. O książce można przeczytać na moim Instagramie.


Porozmawiałam także z Katarzyną Bereniką Miszczuk, którą próbowałam złapać już na poprzednich targach.


Nie mogło mnie także zabraknąć przy stoisku Silesia Progress, gdzie dyżurował tłumacz światowej klasyki na język śląski.

Jako fanka fantasy, musiałam i na stoiska poświęcone tej literaturze zajrzeć. Wdałam się w ciekawą rozmowę o Adze Mieli   z Pawłem Zborszczykiem i wyszłam z Darem anomalii.

 

Z kim byłam umówiona na targach?

Instagram sprawia, że poznaje się ludzi o podobnych zainteresowaniach, a targi książki stają się idealnym miejscem na spotkanie. Od kilku lat koresponduję z Martą Ziębicką, prowadzącą blog Dzieciorka . Obecnie współpracującą z jednym z wydawnictw. I właśnie na stoisku tego wydawnictwa się umówiłyśmy. Ach cóż to była za radość! Szkoda, ze czasu miałyśmy niewiele.


Drugą osoba, z którą się umówiłam była Anna Bocheńska- Król, autorka powieści, której patronowałam. To także było bardzo sympatyczne spotkanie. Miałam jeszcze kilka planowanych rozmów, ale w tłumie nie udało się znaleźć. 


I wiecie, co jest najlepsze? Na ogół nie lubię tłumów, a gdy wpadam na targi, buszuję miedzy stoiskami i czuję się jak ryba w wodzie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz